AZJATYCKA PIELĘGNACJA part.2 różnice między: SERUM/AMPOULE/BOOSTER/ESSENCE
Dzisiejszy post stanowi oczywiście kontynuację poprzedniego z serii a więc AZJATYCKA PIELĘGNACJA różnice między MIST/TONER/SKIN REFINER itp.
Każdy kto przeczytał poprzedni post zapewne domyśla się, że idziemy ku coraz większym cząsteczkom ;) i bardziej aktywnym składnikom ;)
Przypominam, że w Azjatyckiej Pielęgnacji główną zasadą jest nakładanie kosmetyków w kolejności od najlżejszej konsystencji i najmniejszej wielkości cząsteczek składników, które mają możliwość szybciej i głębiej penetrować w głąb skóry idąc, ku tym bardziej bogatym.
Po naszym lotionie (Japonia, wiemy, że w Korei lotion to mleczko a nie toner)/tonerze / skin refinerze / skin balancerze /Skin hydratorze , który ma bardzo lekką konsystencję - przypominającą nieco "gęstszą" wodę nakładamy coś "cięższego.
Generalnie Tonery mają nawilżyć. Kolejne substancje są nastawione bardziej na odżywianie.
I tu mniej więcej kolejność prezentuje się w następujący sposób:
BOOSTER/ PRE-ESSENCE - buster generalnie ma konsystencję tonera (lekka,szybko wchłaniająca się postać) jednak jego zadaniem jest wzmacnianie działania substancji , które będą nałożone po nim np. Dr. Jart V7 Booster
![]() |
źródło: Dr.Jart official site |
ESSENCE/ TREATMENT ESSENCE/ESSENCE TONERS czyli po Polsku Esencja.
Z czym kojarzy się Wam esencja?
Mi z herbatą - wrzucam torebkę herbaty do dzbanka z odrobiną wody i czekam aż torebka puści soki - otrzymujemy wtedy bardzo mocny produkt z bardzo lekką konsystencją
I tym jest właśnie ESSENCE - bogatsze w sensie bardziej aktywnie działające składniki, ale konsystencja jest podobna do lotionu, może być odrobinę cięższa - esencje często wykorzystywane są w mask sheetach.
bardzo popularną w Azji jest SKII FACIAL ESSENCE TREATMENT - bardzo drogi luksusowy produkt nazywany też "miracle water" składający się z fermentu ryżu i drożdży ( składnik nosi nazwę PITERA - nie jest dokładnie wyjaśnione czym dokładnie jest)
Trzymane zwykle w opakowaniu podobnym do toniku : wysokie szklane z nakrętką
![]() |
źródło: |
SERUM - to jest chyba coś co najbardziej rozumiemy , bo też najczęściej używamy w naszej codziennej pielęgnacji - składniki podobnie jak w esencji bardzo bogate w swym działaniu i skondensowane, jednak konsystencja już cięższa - bardziej "galaretowata", oczywiście nie musi . Składniki w serum mogą być jeszcze bardziej skondensowane niż te w esencji, ale nie muszą. Ogólnie rzecz biorąc dla nas najistotniejszy jest fakt, że zwyczajnie serum "gorzej" się wchłania, bo cząsteczki, z których się składa są większe, ale też nie muszą ;p.
Część osób uważa, że esencja i serum to samo i jest to zwykły chwyt marketingowy - wiecie więcej produktów oznacza zwiększanie potrzeby zakupu konsumentów ;)
Generalnie różnica między serum ,a esencją jest bardzo zamazana... Zależy to bardziej od producenta - różnicę trzeba poczuć "na własnej skórze". Trzeba wyczuć nomenklaturę danej firmy i tyle.
Serum można rozpoznać też po tym, że jest trzymane w mniejszym opakowaniu z dozownikiem na przycisk :
AMPOULE - czyli ampułka, od razu widać jak wygląda ampułka - zwykle są trzymane w szklanych słoiczkach z pipetką. Ampułki są najbardziej skuteczne w swym działaniu.
Dlaczego?
Bo mają lżejszą (wodnistą) konsystencję i są maksymalnie naszpikowane bogactwem składników. Minimalna ilość produktu z maksymalnym działaniem.
Osobiście uważam, że jeżeli macie w swoim systemie pielęgnacyjnym ampułkę, to resztę czyli serum i esencję możecie sobie darować ( no chyba, że macie nastawione na inne działanie np. serum z kwasem hialuronowym , a ampułkę z retinolem).
Bardzo popularna jest ampułka z Misshy Time Revolution ( jak będzie kiedyś na nią promo to się zaopatrzę ;p)
![]() |
źródło : Missha.pl |
W skrócie to co mówiłam wygląda tak:
konsystencja od najlżejszej:
BOOSTER<ESENCJA<AMPUŁKA<SERUM
Natomiast składniki od najmniej bogatych:
ESENCJA<SERUM<AMPUŁKA
(boostera tu nie uwzględniałam ze względu na to że jego zadaniem jest wzmacnianie tego co nałożymy potem)
Nie trzeba oczywiście tego wszystkiego kupować - kobieta sama wie czego jej skóra potrzebuje ;)
Wiecie, że jeszcze tej "masakry" nazwowej nie koniec?
CDN... AZJATYCKA PIELĘGNACJA różnice między: MOISTURIZER/ CREAM/ GEL& EMULSION
Sama chyba z tym wszystkim zgłupieję ...

Bardzo przydatny post. Nie wnikałam nigdy aż tak w nazwy, ale u nas często można spotkać ampułkę opatrzoną etykietką mówiącą, że to serum. :) Nie głupiej, czekam na następną część. ;D
OdpowiedzUsuńZa późno już zgłupiałam xD
UsuńO kochana, jeśli nastanie dzien, w ktorym Malkontentka sie w tym wszystkim połapie to chyba jakiś post uczynię na ten temat:). Aktualnie napalilam sie na japońskie kosmetyki z Twojego posta i tylko wypłaty wygladam:)
OdpowiedzUsuń:D ojej... To możesz już poczuć, że jej nie masz :D Niestety do tanich nie należą ;p A Matki Boskiej Pieniężnej dopiero za 2 dni
UsuńZgłupiejemy razem :D ja zgłupiałam już od czytania haha :D taki ogrom informacji, ogrom trudnych nazw.. przećwiczyłam mózg z rana :D
OdpowiedzUsuńa ja mam wrażenie, że mój jest po lobotomii ;D
UsuńKurcze, wydaje się to troszkę skomplikowane :D pielęgnacja Polek inaczej przebiega:D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie szybciej :D
UsuńI jak tu się w tym wszystkim połapać?
OdpowiedzUsuńSzczerze ? Też się ciągle nad tym zastanawiam :D
UsuńDla mnie to skomplikowane :D takie informacje z rana muszę przetrawić :p za dużo tych nazw ale czekam na więcej :))
OdpowiedzUsuńja przetrawiam nawet po napisaniu xD
UsuńTak, azjatycka pielęgnacja jest bardzo skomplikowana, ale chyba dobrze na tym wychodzą ;) ja w tamtym miesiącu kupiłam swoją pierwszą emulsję i esenscję, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńNajśmieszniejsze, że jak posłucha się wszystkich blo/vlogerek z azji to one twierdzą że punkty w pielęgnacji są tylko u nich 2 : oczyszczenie i nawliżenie ( a potem wyciągają swój kosmetyczny arsenalik i nijak się to ma do tych ich pkt :D
UsuńPrzyznam, że na początku mojej przygody z azjatyckimi kosmetykami, te wszystkie nazwy sprawiały mi ogromny problem i nie wiedziałam za bardzo co kupić, a nigdzie nie było tego typu wpisów z objaśnieniem :)) Świetny post!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Też miałam z tym problem a nigdzie nie pisało ;(( i potem można się nadziać że w sumie się tego nie chciało a już się ma ;(( Dlatego to napisałam, żeby innym było łatwiej :))
UsuńChociaż czegoś się nauczę :D Fajny post, jak dla mnie te wszystkie nazwy itp tych azjatów, co z czym się je to czarna magia :D
OdpowiedzUsuńDla mnie też xD ale przynajmniej napisałam sobie NA KARTCE to może jak poczytam 10000 razy to zapamiętam :D
UsuńJa chyba też zgłupieje :) Ostatnio kupiłam sobie serum nawilżające w ampułce i teraz nie wiem czy to serum czy ampułka :)
OdpowiedzUsuńA jest napisane SERUM? Czy AMPOULE? jak napisane serum - to jest t serum ( chociaż opakowanie ampułkowe xD a jak pisze AMPOULE to ampułka xD ( ja wiem ciężkie to jest wszystko :D
Usuńja juz zglupialam;)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :D
UsuńJa z azjatycką pielęgnacja do tej pory nie miałam do czynienia, ale wiem ze jest dość rozbudowana:)
OdpowiedzUsuńNawet ZA bardzo jest rozbudowana :D
UsuńMuszę chyba zacząć czytać poprzednie posty od początku, bo za dużo informacji na raz jak dla mnie :D Albo oderwałam się od trybu myślenia, udało mi się mieć w końcu wolny wrzesień :D
OdpowiedzUsuńOjej.. to współczuję xD ja nawet już nie chcę tego co napisałam czytać bo zaczyna mnie głowa boleć od tego :D
UsuńJejku ile tych etapów:D Chyba za dużo dla mnie:D
OdpowiedzUsuńDasz radę Kochana ;D Ciocia interendo dała to co Ty masz nie dać :D
UsuńJak zwykle kochana - świetny pościk, z którego wiele można się nauczyć :) ja szczerze mówiąc tez sama się w tym wszystkim gubię :P
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Chora Bidulko :(( Zdrowiej szybciutko ;(( Pogoda jest masakra ;((( U nas to nie ma nigdy środka ;((
Usuńależ te buteleczki są ładne:)
OdpowiedzUsuńRozumiem jak się pokończą - sera, ampułki itp . wysyłamy w rączki Mineralnej Kasi :)
UsuńHah! wchodzę, patrzę, znowu Azja :D :))) jednak post bardzo przydatny dla takich laików jak ja :P zatem czekam z niecierpliwością na CDN! :)
OdpowiedzUsuńDobraaaa jutro nie będzie Azji :D
UsuńBoziu kobieto mózg Ci się wypali jak jeszcze trochę się tym będziesz bawić ;) w sumie chyba nam raczej:P
OdpowiedzUsuń:D hahaha ze mną jest coraz gorzej - bo mnie naprawdę to wkręciło i testuję na sobie xD
UsuńIle informacjiiii ;) Z azjatyckich kosmetyków mam na razie tylko krem BB ze SKIN79.
OdpowiedzUsuńNooo :D ale za to jakie przydatne ;p xD
UsuńO matko! Czy nasze mózgi to ogarną? :D Ale i tak dobrze wiedzieć choć co nie co :)
OdpowiedzUsuńJako Pandas czyli Azjatyckie ( i to typowo) zwierzatko :D dacie radę :D
UsuńTak się zastanawiam... czy Azjatki tego wszystkiego codziennie używają? Mnóstwo tego jest :) Jak zwykle podziwiam rozkminienie tematu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) przeglądam całkiem sporo azjatyckich blo/vlogów i powiem Ci, że one mają swoje DNIOWE schematy - ja nie wiem jak one się w tym łapią :D
UsuńLubię azjatycką pielęgnacje jest bardzo rozbudowana
OdpowiedzUsuńJa też i pewnie dlatego jest taka wyjątkowa i skuteczna :D
UsuńCzaję się na SK-II <3
OdpowiedzUsuń