Long 4 lahes na rzęsach czy na głowie? O to jest pytanie - Odżywka i Stymulator wzrostu włosów
Jakiś czas temu Hello Kitty mega skuszona cudownymi efektami wzrostu swych rzesiorów po serum Long 4 lashes dostała głupawki na widok szamponu, odżywki i stymulatora wzrostu włosów. W związku z czym co zrobiła? A no kupiła...
Niestety po przeczytaniu składu szamponu tegoż cudownego ELYKSYRU (SLS i SODIUM CHLORIDE na początku w składzie- buuuuuu ZUO!!) oczywiście interendo konsekwentnie powiedziała mu - NIE!
No ale coś kosztem czegoś ;D więc odżywka i stymulator powędrowały do koszyczka (razem z bodajże 4 opakowaniami serum do rzęs Long 4 lashes - bo wszystkie koleżanki i pół rodziny chciały, a że była promocja to jakże to nie wziąć?).
Jak wiecie kocham serum do rzęs Long 4 lashes i nie dam sobie powiedzieć złego słowa na temat bimatoprostu, który jest głównym jego składnikiem , bo dla mnie to po prostu MIT , a jak czytam u innych dziewczyn o innych odżywkach/serum i prezentują mikro wyniki po miesięcznych/kilkumiesięcznych kuracjach, które normalnie kosztują worek pieniędzy ( i są oczywiście zachwycone efektami, bo dostały daną odżywkę w ramach współpracy ;)) , a na końcu dają wyuczoną formułkę - "JAK BĘDZIECIE STOSOWAĆ BIMATOPROST TO POPSUJECIE SOBIE WZROK" to , aż mi się nóż w kieszeni otwiera... Szczególnie, że posiadam odpowiednią wiedzę medyczną ;)
Pod postem, w którym opsywałam sera/odżywki do rzęs jedna z Was napisała, że stosowała Long 4 lashes i nic...
Zastanawiałam się nad tym i jest to niestety możliwe. Bimatoprost jest analogiem naturalnie występującej substancji . Oznacza to, że stosując bimatoprost , zajmuje on miejsce na receptorze danej substancji. Więc jeżeli osoba nie ma danego receptora to bimatoprost nie ma się gdzie przyłączyć i zadziałać.
Wiem, trudne to do zrozumienia, ale pomyślcie o bimatoproście jak o kluczu do drzwi - jeżeli nie ma zamka to nie włożysz go do dziurki i drzwi się nie otworzą - tym jest receptor (dziurką od klucza ;D - zabrzmiało trochę różową landrynką xD.
Dobra wracając do meritum - co z tą odżywką i stymulatorem wzrostu?
Generalnie... LIPA i to taka, że hardkorowy koksu, ze swoją piłą mechaniczną, z którą przyszedł do Kuby Wojewódzkiego nie zetnie...
A czemu?
Stymulator po pierwsze primo - okropnie, ale to okropnie i odpychająco śmierdziii....
Jestem twarda - jak ROCKY i RAMBO razem wzięci , a jeżeli chodzi o moje włosy to czuła i troskliwa jak Matka Kalkuta z Teresy ( jak to mówiła jedna z moich koleżanek ;D i nie mogłam go znieść. Codzienne wieczorne wcieranie było dla mnie męczarnią..
Co gorsza te 150ml jest drogie i żeby trochę pośmierdział nam skalp trzeba zapłacić coś ponad 70zł ( no chyba że traficie na dobre promo w aptece internetowej to niecałe 60zł , bo rossek (z całym szacunkiem rossku, bo wiesz, że Cię kocham :*) , ale dobrych promocji na Long 4 lashes to nie ma ;p
Więc jak lubicie całonocny fetorek na głowie w wersji wytwornych perfum COCO SMRODEL to jak najbardziej - bierzcie i jedzcie z tego wszyscy :D
Po drugie secundo- nie jest w ogóle wydajny - ja wiem, że moja głowa jest jak kwiat róży tylko łeb mam za duży, ale nie wcierałam na cały skalp tylko na przody ( bo tam zwykle jak każdy człowiek mam najmniej włosów) i starałam się ze względu na cenę bardziej niż bardzo oszczędzać i wystarczył na niecałe 3,5 tyg. codziennego nocnego smrodku - a że jak wiecie dobry smrodek nie jest zły to bardzo mnie bolało kiedy się skończył...
Po trzecie tertio - NIC... No właśnie ... Dupa blada. I to jest główny mankament.
Ja wiem że na opakowaniu jest napisane, że trzeba 3 miesięcy , żeby zobaczyć baby hair, ale myślę, że coś takiego jak szybsze tempo przyrostu to raczej coś co powinnam zobaczyć. W końcu farbuję swoje kłaczki z bliżej nieokreślonego ciemnego koloru rodem ze słowiańskiej europy na jasny skandynawski blond i to kiedy zaczynałam stosować byłam świeżo po farbowaniu więc chyba coś bym zauważyła?
A tu ZERO, NUL!
Ani nie pomógł we wzroście, ani ich nie wzmocnił, ani nie zmniejszył wypadania , bo nie mam do tego tendencji i nigdy nie miałam z tym problemu nawet jak nie używałam wcierek i byłam włosowym Mugolem. O czymś takim jak baby hair to nie wspomnę , bo znalezienie choć jednego nowego na pewno z moją wzrokową czułością wykrywacza metali na pewno zostałoby odnotowane - zwłaszcza, że normalnie są ciemne na jasnym tle...
A na koniec wisienka na torcie - obciąża włosy jak cholera i przesusza skalp. - Tadammmm . No po prostu marzenie każdej Włosomaniaczki.
A tu opowieści producenta ( prawie jak opowieści z Narnii - rozdział Lew,Czarownica i Stara Szafa):
Szczerze? To moja najbardziej "śmierdząca" nieudana inwestycja od... nawet nie pamiętam kiedy.
- NIE KUPIĘ!!!!
No to może odżywka troszku lepsza?
A wiecie, że jestem z niej PRAWIE zadowolona? Oczywiście prawie robi dużą różnicę :D
Odżywka działa .
A jakże, ale nie tak jak powinna xD.
Nie hamuje wypadania włosów ( ostatnio suchy szampon AUSSIE nabroił trochę u mnie w tej materii i zauważyłam, że jak go używam to za każdym razem przy myciu wypada mi kilka włosów- normalnie nie wypada mi nic)
Nie wzmacnia włosów - bo jak ma cokolwiek wzmocnić, skoro nakłada ją się na CAŁE włosy zamiast na skalp , a jak wiecie już uszkodzonego włosa raczej wzmocnić się nie da ;))
Ale za to jest świetną odżywką PEHową :D bardzo dobrze zamyka łuskę włosa i wygładza , bez zbytniego obciążania.
No i w przeciwieństwie do stymulatora jest wydajna - mam ją już 2 miesiąc do codziennego stosowania, a włosy mam długie
Jednak uważam że prawie 30zł w promocji za 200 ml, które nie spełnia swojej podstawowej funkcji WZMACNIAJĄCEJ I CHRONIĄCEJ PRZED WYPADANIEM to jednak jakieś 20zł za dużo , bo znam wiele znacznie tańszych odżywek, które robi to samo.
Po zużyciu - NIE KUPIĘ.
Podsumowując: Tak jak mam dobrą opinię o serum do rzęs Long 4 lashes , tak niestety o produktach do włosów niestety już nie... A nawet bym powiedziała, że moje NIE LUBIĘ włosowych produktów Long 4 lashes jest wprost proporcjonalne do lubości serum. Nie zrozumcie mnie źle. Jestem realistką. Zdaję sobie sprawę, że raczej chłop nie weźmie mnie za włosy i nie zaciągnie do jaskini ( bo nie miałby za co ) , ale też widzę, że tania wcieka Jantar nawet przy krótkim stosowaniu działa na ich wzrost pozytywnie - a tu nic i to za całkiem sporą kasę - 100ml Jantara ok.10-12zł , Long 4 lashes 150ml - ok.70zł przy podobnym czasie użytkowania.
Możecie polecić mi jakieś w miarę tanie i/lub skuteczne wcierki?
Ojej szkoda że się nie sprawdził ten duet :/ raczej się nie skuszę :/ Polecam wcierkę Jantar albo Czarna Rzepa z Joanny :)
OdpowiedzUsuńZ jankiem przyjaźnię się juz dłuższy czas ale ta rzeppaaa hmm... muszę wreszcie kupić bo chodzi za mną od dawna :D
UsuńOjej, a liczyłam, że naprawdę będą fajne efekty... szkoda straszna. Też polecam wcierkę z Jantar! :D
OdpowiedzUsuńJa też ;((
UsuńNie wierzę w takie aktywatory wzrostu i myślę, że cała podstawa leży w racjonalnym odżywianiu a także olejowaniu :)
OdpowiedzUsuńNoooo olejowanie wymiata ! żarcie to samo!
UsuńCzyli wiadomo na co nie tracić pieniążków :)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńNie zgodzę się z Tobą...to że u Ciebie nie zadziałał produkt nie znaczy że nie działa.Ja stosowałam około 3 miesięcy nie było to zbyt systematyczne a pojawiło się mnóstwo nowych włosków tak ze moje "zakola"pięknie obrosły włosami 😊 .Jak widać działanie preparatu na każdego działa inaczej.Pozdrawiam😊
UsuńTo w jaki sposób piszesz te posty poprawia mi zawsze humor :D Matko Tereso z Kalkuty ;p Używam różnych tych cudów do rzęs, próbka realash skończyła się bardzo szybko, a o niej słyszałam dużo dobrego. Ale jako, że serum które polecasz kosztuje o ponad połowę mniej, to chyba wiem, co następnego spróbuję ;p A takich produktów na porost moich kudełków nie kupowałąm jeszcze, ale chyba też muszę się rozejrzeć, bo coś mało mam ich ostatnio :(
OdpowiedzUsuńhihi :) i o to chodzi:D
UsuńBimatoprost niektórym szkodzi, jeżeli jest jegu duże stężenie np. mi zaszkodziło. Ale teraz bede testowac inna odzywke, wiec sprobuje :D
OdpowiedzUsuńNom. Od razu wiadomo kiedy bimatoprost broi.
UsuńOdżywki na pewno bym nie kupiła, nad wcierką może bym się zastanawiała ale czytając Twoją opinię myślę że nie warto próbować przy takiej cenie :P
OdpowiedzUsuńjak nic - NIE WARTO!
UsuńBuu! Już wiem co będę omijać szerokim łukiem:) za taką cenę, naprawdę można znaleźć coś lepszego :)
OdpowiedzUsuńI wielki plus za hardkorowego koksa :D widzę, że nie tylko ja zaglądam czasem w czeluści Internetu xdd
UsuńCzasem coś tam zerknę xD
UsuńNo i dobrze, bo przestały mnie kusić :) Choć szkoda, że tak się przemęczyłaś i nic...
OdpowiedzUsuńEh.... no niestety..
UsuńNieźle pojechałaś... ;)
OdpowiedzUsuńOstra jazda bez trzymanki :D
Usuńja tam stosuję gotowane domowej roboty wcierki np ze skrzypu :) i oczywiście doprawione odrobiną alkoholu, aby mogły stać ;) i nie narzekam :D za darmo a działają dobrze ;)
OdpowiedzUsuńA wiem ;) widziałam u Ciebie :)) Gratuluję cierpliwości! Mnie od razu szlag by trafił!
UsuńNigdy nie miałem tych produktow
OdpowiedzUsuńI dobrze!
UsuńNigdy do mnie nie przemawiały te produkty, ponieważ.. nie podoba mi się efekt wizualny opakowań i CENA :p większe sumy jestem w stanie wydać tylko na azjatyckie i naprawdę dobre organiczne kosmetyki. Jantar też ze mną jest :D ostatnio zaczęłam używać też serum łopianowe z Elfa Pharm ( jest w spray'u, więc aplikacja na skalp jest szybsza :d).
OdpowiedzUsuńWracając do serum do rzęs.. stosowałam już kilka i ŻADNE na mnie nie zadziałało.. w dodatku każde powodowało pieczenie i łzawienie oczu- do takiego stopnia, że nie mogłam otworzyć oczu przez kilka minut lol -_- ot np. ostatnia próba serum od Regenerum- tak zachwalają, a mi gałek ocznych mało co nie wypaliło ......... Więc! Zostanę przy naturalnych olejkach.. chyba, że ma ktoś propozycję dla mnie?? W miarę z ceną ;p bez szaleństw, po moich ''przygodach'', nie chciałabym wyrzucać w błoto wysokiej sumy w razie error'u _^_
Noooo ja na Azjatyki też wydaję fortunę :D
UsuńUuu... szkoda :( ale przynajmniej wiem już czego nie kupować :p
OdpowiedzUsuńA odżywki do rzęs musze kiedyś spróbować! :)
Spróbuj koniecznie !
UsuńPo takiej recenzji na pewno będę trzymac się od tych produktów z daleka :D
OdpowiedzUsuńTo samo pomyślałam lol..
Usuńhihi :D
UsuńJa mam serum do rzęs i tak jak Ty jestem zadowolona. Gdyby bimatoprost był szkodliwy to nie byłby stosowany u osób po chorobach nowotworowych. Jest to bujda rozpuszczona przez producentów innych odzywek, które go nie zawierają.
OdpowiedzUsuńP.S: pisałas u mnie w komentarzu o azjatyckich olejkach do demakijażu. Możesz mi jakiś polecić?
Jasne, że mogę - najlepiej zacząć od hada labo , ostatnio mój ulubiony to bcl - pisałam o nich tu : http://interendo.blogspot.com/2015/08/oczyszczanie-twarzy-olejami-pierwszy.html
UsuńCałe szczęście ten zastaw mnie nie kusił :) Ale serum do rzęs wielbię!
OdpowiedzUsuńJa serum niedługo zrobię w domu ołtarzyk z kapliczką :D
UsuńNie używałam jeszcze produktów tej marki do włosów i z pewnością nie użyję. :)
OdpowiedzUsuńmądra kobieta :D
UsuńMoja mama używa tego zestawu do włosów, dziś pytałam ją o wrażenia i jest bardziej zadowolona niż Ty, ale też bez rewelacji :/
OdpowiedzUsuńNiestetyy :( zapowiadało się całkiem nieźle - sami sobie postawili wysoko poprzeczkę właśnie serum do rzęs
UsuńNie znam ani tych produktów do włosów ani odżywki. Od dwóch miesięcy stosuje Bodetko Lash ale póki co efekty są minimalne. Kiedyś miałam Xlash i efekty były bardzo szybkie i zauważalne.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa bodetko :) Niedawno udało mi się wygrać i mam nadzieję , że mnie nie rozczaruje :))
UsuńJako posiadaczka cienkich włosów, znam ten ból. Na mnie podziałała seria Seboradin pobudzająca wzrost włosów z komórkami macierzystymi. W zestawie jest szampon, maska i zestaw ampułek do wcierania. Co do wcierania, to jestem mało systematyczna i nie stosowałam ampułki codziennie, tylko co 3-4 dni. Ale regularnie myłam włosy tym szamponem i stosowałam maskę 2-3 razy w tygodniu. Niestety nie ma tu możliwości wklejenia fotki, bo mogłabym pokazać naocznie jaki mam ogromny wysyp "baby hair" na całej głowie. Dodam też, że włosy przyspieszyły wzrost (moje z tych, co rosną baaardzo powoli), troszkę wzmocniły i zauważyłam, że mniej ich wypada. Niestety nie jest to tania kuracja ale na moje włosy działa. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOoOO to coś dla mnie ! Widziałam Twoje wyniki po Janku i było naprawdę super :)
UsuńW sumie nie mam potrzeby aby stosować tego typu kosmetyki.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, aczkolwiek odżywkę do rzęs stosuję, tylko z LashVolution, o choć efekty nie są piorunujące, ale zdecydowanie zadowalające :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o " wcierki " to wypróbuj ten lotion z Vitapilu, o którym pisałam, pięknie pachnie i działa! Chociaż to też kwestia indywidualna, tak jak opisujesz działanie bimatoprostu - jednym " pomaga " u innych nic nie zadziała, Vitapil bazuje na bambusie i biotynie, zresztą skład umieściłam, więc widziałaś :)
Właśnie czytałam :)) i chyba po Twojej opinii się skuszę :))
UsuńTo wiem czego nie kupować. :)
OdpowiedzUsuńDlatego o tym pisałam - szkoda kasy!
Usuńnie moge sie zmobilizowac do ciapania rzes:(
OdpowiedzUsuńNooo jest z tym problem na początku a potem staje się to bardzo naturalne :D
Usuńdzięki za wypróbowanie tego przede mną, nie muszę kupować i osobiście sprawdzać ;) a co do rzepy to mnie na początku zapach przeszkadzał potem jakoś poszło i teraz prawie ciągle go stosuje na zmianę z innymi ;)
OdpowiedzUsuńSpoko :D Ty kiedyś mówiłaś, że biotyna jest skuteczna i chyba będę musiała zacząć ją brać
Usuńtylko bierz 5mg (biotebal )a nie jakies mikro z suplementow :P
UsuńDzięki za parę słów o tej odżywce i szczególnie o bimatoproście ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety takie nieudane (i śmierdzące) zakupy też nam się zdarzały :P
Dobrze wiedzieć, że nie tylko Hello Kitty ma takie problemy, ale też Pandas :D
UsuńUff, na szczęście na krótkie włosy nie narzekam ^ Będę się na pewno wystrzegać tego bubla :)
OdpowiedzUsuńMądra dziewczynka ;D
UsuńDlatego ja polecam Kaminomoto! Sprawdzone na mnie! <3
OdpowiedzUsuńNo szkoda, że kosmetyki do włosów się już nie sprawdziły ;/
OdpowiedzUsuńHey,
OdpowiedzUsuńJa własnie zaczęłam używać serum na porost włosów , oraz do brwi i rzęs.
Nie moge nic więcej stwierdzić, ale nie zgadzam sie z tym, ze serum śmierdzi 😂 Moze dlatego, ze mam katar 😁😁