BIRTHDAY BOX EDYCJA WALENTYNKOWA



Walentynki już za pasem i pomału zbliżam się do pewnej ekhmm... daty , do której mam stosunek mieszany xD . No co nie jestem wolna od "pazerności" własnych urodzin xD. Jakkolwiek tego nie nazwać xD , niestety od czasu kiedy odkryłam , że mój pesel to końcówka lat 80-tych ;p i coraz bliżej mi do 30-stki jakoś 10 marca staram wypierać się ze swojej świadomości :D .

Tuż przed walentynkami 12 lutego mój własny małżonek obchodził 30-ste urodziny i jakoś mam wrażenie, nie był zbyt przygnębiony z tego powodu ;p ( na szczęście jestem od niego 2 lata młodsza hihi ) . 

Mocno polubiłam się z Birthday Boxem  i dlatego lajsnęłam sobie sama w ramach prezenciku Walentynkowego owego boksika ;) .

To co ciekawi Was co było w środku ? 



Całość prezentowała się jak na powyższym zdjęciu :) 

Birthdaybox nie jestem typowym Beautyboxem , bardziej jak dla mnie Lifestylowym :) Jak pisałam poprzednio jego ideą jest rozpieszczanie samej siebie i tak też się poczułam :D

Powiem szczerze, że nie sądziłam, że takie ogromne wrażenie wywrze na mnie balon z napisem "Love" . W pudełku nie był oczywiście nadmuchany i nieco zdziwiłam się kiedy odkryłam, że dołączono do niego słomkę xD . Potem już wiedziałam czemu ;p . Inaczej nie dało się go nadmuchać :D , a po wyciągnięciu automatycznie się zaciskał tak , że powietrze z niego nie uchodzi. Co ciekawe jest tak ładny i efektowny, że zamierzam go powiesić na stałe na ścianie :).  - Strzał w dziesiątkę :)


Prawdą jest, że kupiłam Bdaya dla tej pięknej szczotki :D . Uwielbiam moją Tangle Angel , ale i to skrzydełko . Muszę przyznać, że jest dużo poręczniejsza nie tylko o Angela ale i standardowego Teezera . Bardzo dobrze radzi sobie z włosami :)


Olejek ze słodkich migdałów i róży damasceńskiej do masażu to dla mnie taki trochę powiew 50-twarzy Grey'a hihi . Samo opakowanie kojarzy mi się bardzo luksusowo - miły akcencik naprawdę miły ;D


Mimo tego, że przez długi czas ignorowałam zapachowe świece , od pewnego czasu razem z moim mężem wpadliśmy w świeczkarski nałóg ;p . Praktycznie nie ma wieczora żebyśmy nie odpalili sobie świeczki , więc Gorgeous od Bomb Cosmetics na pewno się nie zmarnuje choć szkoda mi troszku jej odpalać ;p

Silikonowe foremki to interesująca propozycja dla tych z was , które są z kuchnią za Pan Brat ;) . Czy nie dla mnie xD . Znam jednak pewną kobitkę , która na pewno je przytuli i się nie zmarnują ;) ;p . To są formy do ciasteczkowych lizaków :D dołączono nawet do nich patyczki i przepis jak je wykonać ;D Widziałam gotowe na insta Bdaya i wyglądały słodko :D



Żelki z miłością zeżarłam też z miłością xD hihi . Słodki akcent i ładna dekoracja na walentynkowy wieczór ;p



Na koniec typowo babskie akcenty - naturalne mydełko Enklare ( przed randką trzeba się odpowiednio umyć :D hahaha ) ,. Puder Music Flower ( miłość to wojna - trzeba zastosować odpowiedni kamuflaż kryjący xD ) i słodkie spinacze do papieru w kształcie pantofelków ( kryształowych oczywiście - trzeba jakoś temu naszemu księciuniowi przesyłać informacje ;p )


Całość muszę przyznać, że podobała mi się :D . Koncept Walentynkowego romantycznego wieczoru ze zdrowym babskim egoizmem w tle został zachowany ;p . Myślę  w najbliższym czasie sprawić sobie wersję typowo urodzinową :D .





LIFE IS BETTER WITH  THE CAT!

16 komentarzy:

  1. Mnie też bardzo się podoba ten box :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym balonem pewnie bym spała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny box, ale na razie cena mnie przerasta :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba szczotka i świeczka to największe plusy tego pudełka. A balonik to bardzo fajna sprawa, chociaż z wieszaniem na ścianę trzeba uważać i pamiętać, że nie na gwoździe ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj nie, tym razem i zawartość mi się nie podoba. Ale najważniejsze, że Tobie sprawił świetną przedurodzinową niespodziankę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja głupia myślałam, że ten balon nadmuchany w pudełku jest ;D żelki fajne z miłością zeżarte a mąż dostał?:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ fajny prezencik od ciebie dla ciebie! świece Bomb Cosmetics są cudowne i zawsze tak pięknie wyglądają i pachną! Ja swoją trzymałam chyba z pół roku zanim odważyłam się ją zapalić - te serduszka były takie urocze! Mam te samą świeczkę od 3 albo 4 lat i dalej nie mogę jej wypalić! jest ze mną od 16 albo 17 urodzin i zaraz się okaże, że będzie bronić ze mną magistra :P
    A co do urodzin... to to taka troche śmieszna sprawa... najpierw każdy czeka do 18 i odlicza dni do 'dorosłości' a potem jakby mógł to by wymazał ten dzień z kalendarza... :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech chciałabym mieć bliżej do 30... A niżeli oddalać się od niej hehe :-) coraz bardziej podobają mi się te ich boxy i chyba sobie walnę jednego na urodziny tez ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystko jest prześliczne no i te foremki na lizaki <3 Kurcze, już same pudełko nam sie podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna zawartosc... nie goscil jeszcze u mnie ten box i cos czuje, ze sie skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak nie przepadam za pudełkami, tak w tym przypadku zaczynam żałować, że urodziny mam dopiero w sierpniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Taaa, ja też mam do tej daty stosunek bardzo mieszany :P Ale moja mama twierdzi, że najstarzej czuła się w 30 urodziny, potem było już tylko lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna zawartość! Balonik idealny do zdjęć, resztę zresztą też chętnie bym przyjęła :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 interendo , Blogger