Inspired By Agnieszka Jastrzębska - i chciałoby się powiedzieć chcę jeszcze...

Wiem, wiem w poprzednich postach mówiłam, że zakupiłam 4 pudełka Inspired by - Ewy, Kasi, Ani i Charlize, ale tak jakoś wyszło ;p ... Przyznam szczerze, że biłam się z myślami przed zakupem tego pudełka. Zdecydowałam się bo doszłam do wniosku, że brakuje w mojej kosmetyczce dobrego serum z kwasem hialuronowym ( od razu wypróbowałam - jest świetne!). Przeanalizowałam dokładnie podpowiedzi  fb oraz sugestię dziewczyn (które wcale za wiele się nie pomyliły) plus wysnułam własne wnioski co zaowocowało zakupem. Jedynym zaskoczeniem dla mnie i to na plus był "przedmiot umilający zakupy" , który okazał się bonem na 100zł do Badury ( o tak oczka mi się zaświeciły z radości kocham buty i od dawna czaiłam się na snickersy od Badury na pewno więc skorzystam!). Co znalazłam w pudełku Inspired by Agnieszka Jastrzębska?

1) Clochee serum silnie nawilżające 30ml ( karta 135zł, allegro najtaniej na kup teraz znalazłam za 104zł z przesyłką)
Przyznaję się, że od razu użyłam i bardzo mi przypadło do gustu :). Dzięki szklanej pipetce ładnie się nabiera, nie ma zapachu, szybko się wchłania, idealnie nawilża moją suchą skórę i potrzeba go małą ilość. Nie wspomnę o tym że jest to produkt ekologiczny i polskiej marki - po prostu LUBIĘ TO!
2) Etre Belle Lip Twist Pen ( karta 70zł, allegro - nie znalazłam w ogóle tego produktu) Osobiście uważam że tego produktu mogłoby nie być. Ostatnio wszystkie boxy zbombardowały mnie pomadkami w ohydnych czerwieniach. Nie rozumiem dlaczego wszyscy producenci uparcie uważają, że jedynym uniwersalnym kolorem, który kochają kobiety jest czerwień? Bleee.... Jak dla mnie bardziej bezpiecznym i uniwersalnym rozwiązaniem jest kolor nude i jego wariacje bo jest bardziej na co dzień. Kolor tej czerwieni jest chyba najgorszy z możliwych wpada w pomarańcz na moich ustach optycznie je zmniejsza, podkreśla to, że moje zęby nie są idealnie białe ( a nawet o zgrozo powoduje, że one są potwornie żółte...), nie wspomnę, o tym że mnie postarza i jako blondynka wyglądam w nim jak... no właśnie sami wiecie... Wbrew zapewnieniom, że nie potrzeba kredki do ust oraz, że jest super trwały stwierdzam, że to pobożne życzenia producenta ;) Chętnie się jej pozbędę.
3) Świt Pharma skarpetki "spa dla stóp" z linii Exclusive Cosmetics ( karta 14,99, allegro tyle samo z przesyłką) , widziałam na fb, że niektóre dziewczyny były rozczarowane obecnością tego produktu, bo miały go już w swoich shinyboxach. Ja niestety szczęśliwą posiadaczką tego cudu techniki nie byłam, więc jestem ukontentowana, że się to zmieniło :) (szkoda, że nie dali od razu rękawiczek do pary)
4) Badura bon upominkowy o wartości 100zł w sklepie Badura. Ważny do 31.08.2015 bez minimalnego zakupu, dołączony był jeszcze katalog z butami tej firmy. Mam już kilka faworytów:) na pewno skorzystam! Chciałam buty Badury od pewnego czasu i jestem przeszczęśliwa z obecności bonu , bo jak zapewne wiecie buty tej firmy do tanich nie należą, ale za jakość trzeba płacić:) Jest to dla mnie największe zaskoczenie , bo spodziewałam się jakiegoś małego portfelika lub torebeczki ( w końcu miało być coś umilającego zakupy;) i cieszę się, że jest to bon, bo daje mi większe pole manewru i daję większą możliwość realizacji w zgodzie z własnym gustem - TAK TRZYMAĆ - LUBIĘ TO! :)





5) Kolamina 1000 +D3 ( karta 42zł, allegro 40zł z przesyłką)
Nie wiem jakie są moje odczucia. Z jednej strony się cieszę, bo prowadzę dość aktywny tryb życia i miło, że znalazłam coś takiego z drugiej nie oszukuję się, że 10 saszetek za 40 zł to zdecydowanie za mało na efekty , a cena zbyt duża, żeby kupować to później. Zwłaszcza, że według zaleceń producenta z tyłu opakowania powinno się brać jedną saszetkę dziennie , czyli mam zapas raptem na 10dni - widział ktoś spektakularne efekty przy tak krótkim czasie użytkowania ? (mówię oczywiście o suplemencie ) No właśnie... Nie BAŁDZO..
6) Kupec Kruche ciasteczka zbożowe (karta 2zł i pewnie tyle kosztują) - całkiem smaczne, chętnie włączę do swojego menu :) zwłaszcza, że nie są sztucznie dosładzane.

W pudełku znalazłam jeszcze zniżkę do answear.com na 50zł przy zakupach za min.200zł, kartę z opisem produktów i przypisami Agnieszki oraz list jej autorstwa, który bardzo mi się spodobał, bo widać, że autorka przyłożyła się do niego i bardzo zależało jej na przekazaniu swojej wizji czytelnikowi. W boxach Kasi i Ewy bardzo mi tego brakowało, bo  były bardzo krótkie przedmiotowe i raczej zrażały mnie swoją oficjalnością niż zachęcały do boxów

W sumie: wg karty 364zł / wg mnie 330zł chociaż powinnam odjąć za to nieszczęsne etre belle bo nie mam porównania, a z całą pewnością za tą kasę można być włożyć do pudełka bardziej wartościowy i przydatny produkt do make-upu zpłaciłam 153,10zł po uwzględnieniu kodu rabatowego

Podsumowując: W przypadku tego pudełka mniej znaczy więcej - bon i clochee wystarczająco rekompensują mi strzał w kolano w postaci etre belle... Fajnie, że mam wreszcie swoje skarpetki, ciasteczka pychotka ( właśnie pisząc całe schrupałam mniam mniam ...) Kolamina ? Być może okaże się to ciekawy produkt, ale koszt jest zbyt duży jak na taką marną ilość. List jak do tej pory najlepszy. Brakuje mi w tym pudełku czegoś jeszcze - zawartość prezentuje się dość ubogo w porównaniu z obfitością boxa Ewy i rozmaitością Kasi. 159zł to trochę za dużo, mam wrażenie, że ten box został potraktowany trochę po macoszemu, choć ma potencjał. Myślę, że Inspired podbił wartość innych boxów kosztem właśnie tego i Anety Zając ( choć w tym wypadku nie wiem jak reakcja bo Inspiredki uparcie milczą co do zawrtości co samo w sobie jak dla mnie jest najbardziej wymowne)

Czy będę kontynuować subskrypcję? Jak zwykle odpowiem : To zależy od podpowiedzi i głównego produkty.

Ogólna Ocena w moich oczach: 3,5/5 chcę jeszcze , a tu już koniec...








3 komentarze:

  1. według mnie jak za tą cenę, pudełko bardzo, bardzo przeciętne.. tak naprawdę tylko serum "je robi", ale czy ono okaże się dobre, to też wyjdzie po jakimś czasie dopiero, na internecie ma dość słabe opinie. Dla mnie to pudełko jest słabe, choć nie wiem czy gorszy nie jest box Anety Zając, gdzie znajdował się krem, na którym głównie było to pudełko promowane, z terminem ważności do lipca.. słabo. Do tego ta pomadka o której piszesz znajduje się w obu pudełkach i u Anety i Agnieszki, dla mnie to porażka. Zalatuje jednym - oszustwem. Trudno uwierzyć, że akurat obie Panie tak uwielbiają tą samą pomadkę. Pudełko Ewy i Kasi nie ma w sobie równych. Już wiem, że lepszą zawartość będzie miala Charlize Mystery i Ania Wendzikowska, niż Agnieszka i Aneta (w moim odczuciu). Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że cena pudełka jest zbyt wygórowana...co do jakości produktów. Rozstrzal pomiedzy serum a...ciasteczkami bez komentarza. Nie kupiłabym!

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie nie skusiłoby te pudełko :P

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 interendo , Blogger