DERMO FUTURE DF5 WOMAN KURACJA PRZYSPIESZAJĄCA WZROST I ZAPOBIEGAJĄCA WYPADANIU WŁOSÓW


Przez to, że w Azji bardzo dba się o skalp i skórę głowy - zwariowałam na punkcie wszelakiej maści wcierek i suplementów wzmacniających włosy. Moje "walnięcie" potęguje fakt, że sama jakoś nie mam na głowie zbyt bujnej szczecinki i staram się oszukać naturę. No cóż mam cienkie i delikatne włosy z natury i nie pomaga na pewno fakt, że od ponad 6 lat farbuję je intensywnie na blond.

Mimo to, muszę jednak podkreślić, że włosomaniactwo odnosi na moim włosowym polu bitwy całkiem zauważalne gołym okiem sukcesy - nawet moja niezbyt skora do komplementów szwagierka zauważyła, że moje włosy są w dużo lepszej kondycji i wyglądają całkiem nieźle. 

Dlatego kiedy Michał powiedział , że zależy mu na zrecenzowaniu DF5 WOMAN kuracja przyspieszającej wzrost i zapobiegającej wypadaniu włosów całkiem się ucieszyłam ;p . Miałam w pamięci szampon i suplement z tej serii więc chciałam poznać i brakujące ogniwo. O szamponie i suplemencie pisałam TUTAJ!


Kiedy przesyłka do mnie dotarła przede wszystkim przeżyłam szok , że buteleczka jest taka mała...Lubię małe rzeczy , bo małe jest piękne, ale zachodziłam sama w głowę jak po takim maleństwie będę mogła cokolwiek powiedzieć. Myślę, że właśnie te małe rozmiary to główny mankament preparatu - 30ml to nie oszukujmy się malutko. Zwłaszcza, że wiem, po sobie, że rozpracowuje 200 ml butelkę janka lub kaminomoto w 3 tygodnie codziennego użytkowania? Wcierki kupują albo włosomaniaczki, albo osoby, które borykają się z problemem wypadania włosów i raczej nie oszczędza się na preparatach na porost . 30 ml kosztuje 22,50zł - przemnażając razy 5 , żeby otrzymać taką standardową objętość to wychodzi całkiem dużo...



Skoro już opisałam główny a zarazem jedyny mankament pora przejść do komplementów ;p Kolejny szoking przeżyłam jak już wyciągnęłam  DF5 z kartonika - co to jest ta wajcha przy atomizerze xD hahaha.  Chyba z pięć minut bawiłam się nią , bo okazuje się, że ta "lufka" się kręci w każdą możliwą stronę :D . W praktyce musiałam jednak pochylić czoła nad wymyślnością owego wynalazku ;p Okazuje się, że właśnie dzięki temu, że kręci się , końcówka jest w stanie precyzyjnie dotrzeć do najbardziej wymyślnych zakamarków naszego przedziałka ;p <SUPER!!!>  pomyślałam - stosowałam naprawdę dużo różnych wcierek i to jest na razie najwygodniejszy sposób aplikacji , bo dzięki malutkiej buteleczce jestem w stanie ją lepiej utrzymać i zmanewrować preparatem odpowiednio.


Po odpaleniu tego cacuszka , zdziebko się zdziwiłam ( tak tak znowu.. ;p ) bo po psiknięciu preparat zwiększa swoją objętość - po prostu po opuszczenia buteleczki robi się taka gęsta pianka , która lekko musuje na głowie dotleniając cebulki i dostarczając aktywnie w ich głąb potrzebnych substancji. Patent znacząco poprawia wydajność produktu - zresztą bardzo przyjemny w praktyce bo daje uczucie lekkiego łaskotania ;p co jest całkiem przyjemne hihi ;p Można też powiedzieć, że daje takie uczucie orzeźwienia na głowie :D.

Czytając skład zapewne jesteście przerażone alkohol denat.  i to całkiem wysoko w INCI. Znając Azjatyckie preparaty nauczyłam się bardzo doceniać ten składnik. Jasne dla wrażliwców może podrażniać i wysuszać, ale z drugiej strony ma właściwości odkażające i dzięki temu , że szybko paruje ma szansę wspomóc wchłanianie innych składników aktywnych. To jest taki trochę obosieczny miecz -ma zarówno plusy i minusy. U mnie żaden preparat na bazie alkoholu nie spowodował niczego złego i tu też tak jest :)


Na koniec na pewno rodzi się pytanie czy przyspieszył wzrost i zapobiegł wypadaniu włosów. Odpowiedź jest i tak i nie.  Nie borykam się wypadaniem włosów. Moje włosy pod względem wypadania nigdy nie sprawiały problemów ( no może poza krótkim epizodem po suchym szamponie Aussie...) i ciężko mi się wypowiedzieć w tej materii. Na pewno nie nasilił , a sądzę, że to równie istotna informacja , bo nie podrażnił mi skalpu i nie zirytował cebulek ;p . Co do przyspieszenia wzrostu... Hem... Objętość jest jednak trochę zbyt mała. Tego typu kuracje ocenia się z perspektywy 3 miesięcy i tyle potrzebowałabym na dokładną ocenę. Mogę jednak pochwalić DF5 z powodu poprawienia jakości wyrastających włosów -  są jakby trochę grubsze i kolor ( oczywiście ten naturalny! ) jest jakby intensywniejszy do tego odnotowałam w trakcie używania małe baby hair , a jestem niczym ogar w ich poszukiwaniu :D Każdy nowy baby hair jest u mnie na wagę złota :p


Niespodzianką w paczce był dla mnie Intensywny Hialuronowy wypełniacz do ust. Roześmiałam się na jego widok xD.  Podchodzę do tych wszystkich ustnych "botoxów" jak do jeża ;D. W ogóle nie wierzę w ich działanie :D . No ale skoro już był w paczce to sobie usta maznęłam a jakże hihi :D Zwłaszcza zachwycona chwytliwym hasłem <LIP-PUSH-UP> hahahahahhahahahaha :D ( normalnie medal dla twórcy! )


Nałożony na usta daje uczucie lekkiego mrowienia i takiego "mentolu" ? Takie trochę uczucie jak po paście do zębów - <so fresh , so clean > . Biała konsystencja za nic nie kojarzyła mi się z przezroczystym z natury hialuronem , ale jakoś nie przeszkadzało mi to. Efekt? Ust Angeliny Jolie raczej nie zrobi ;) na Kylie Jenner też nie liczcie ;p Ale muszę pochwalić wypełniacz za wspaniałe nawilżenie i wygładzenie. Zero suchych skórek i usta nie wyglądają jak suszona śliwka, a bardziej jak taka jędrna śliweczka. Byłam bardzo zadowolona zwłaszcza po nocy bo traktowałam wypełniacz jako taką ustną maseczkę w wersji <sleeping pack> :)) - potem szminka lepiej się trzymała i wyglądała apetycznie:) - nawet ta w wersji matowej .




Kosmetyki są dostępne TUTAJ
Widziałam na stronie producenta bardzo korzystną ofertę preparat DF5 + suplement do włosów gratis!
Znacie blog Michała "Twoje źródło urody" ? Serdecznie zapraszam Was do jego poznania :)



LIFE IS BETTER WITH THE CAT!

11 komentarzy:

  1. Lubię wcierki za działanie. Ale to czy ich używam to inna historia. :D Nie potrafię się zmusić do regularnego stosowania. :/ Mam takie usta, że mnie przydałoby się wypełnienie. Takie mocne. Ale boję się igieł. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to w takie wypełniacze do ust nie wierzę :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę zacząć używać tego wypełniacza, bo gdzieś tam leży :) A włosy mi wypadają garściami, to może powinnam się skusić na takie cudo kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny produkt :D. Początkowo, widząc zdjęcia zdziwiłam się taką pojemnością :P. Ciekawa jestem czy wpływa na wypadanie włosów u osób, mających z tym problem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uff...a ja nadal poszukuję czegoś na wypadanie włosów. Co prawda jest lepiej niż przed rokiem ale nadal lecą z głowy w większej ilości niż rosną :(( Być może to by mi pomogło jednak podejrzewam że taka objętość wystarczyłaby na 2 tygodnie xD

    Czekam na relację z konferencji K-beauty! :D

    Zapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie testuję szampon z tej serii :) Wypełniacz ust też znalazłam w paczce, ale bałam się użyć :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja obecnie stosuję moją pierwszą wcierkę, ale... mało systematyczna w tym jestem, często zapominam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie mam cierpliwości do wcierek do włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestemw tyle z tą marką, nie wiedziałam że mają coś do włosów ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj z naszymi tendencjami do uczuleń na ustach już po zwykłej wazelinie raczej takich wypełniaczy nie zastosujemy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Oba kosmetyki chętnie bym wypróbowała. Nie bardzo wierzę w wypełniacze ust, ale traktuję je jako kurację odżywczą i pewnie tak jak Ty stosowałabym na noc :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 interendo , Blogger