MONBENTO - BENTO FLORAL limited edition. CHCĘ JAK JAPONKA JEŚĆ NIE TYĆ I SIĘ NIE STARZEĆ! :D
Na przywitanie lata z radiem i pożegnanie czerwca ( o tak dokładnie dzisiaj schodząc z dyżuru Interendo rozpoczęła dwutygodniowe leżenie do góry brzuchem ^^) stwierdziłam, że warto napisać jakiegoś bardziej żarciowego posta ;p - nie będziemy konsumować kosmetyków xD chociaż niektóre wyglądają na takie co można zjeść xD ( np. owocki z tony moly :D .
Mam ochotę na piknik! Prawdziwy swojski piknik! Z kocem masą NIEpotrzebnego żarcia i gadżetów ;D. Kiedy mieszkałam w pewnej leśnej miejscowości o wdzięcznej nazwie "GRUPA" :D potrafiliśmy chodzić na takie lokalne imprezki praktycznie codziennie :) Mieliśmy swoje ulubione miejscówki ( głównie nazywaliśmy je piachami :D i gadaliśmy o wszystkim i o niczym :D . Życie miało smaczek :)) Nie sądzicie, że z wiekiem ta nasza przestrzeń się zmniejsza? Ogranicza do pracy-domu- drugiej pracy - domu i tyle ?
Lunch Box chodził za mną od pewnego czasu. Chodził , chodzi i tropił mnie jak ogar , czułam się dosłownie jak dzika zwierzyna :D .
Jeżeli interesujecie się Japonią to wiecie, że Japończycy to mistrzowie pięknego wyrafinowanego jedzenia. Zawsze jak oglądam Anime to się ślinię na te ich przepiękne posiłki i pudełeczka :D . W Japonii starannie przygotowane jedzenie jest oznaką miłości i zaangażowania :) ( zdanie przeczytanie w "Japonki nie tyją i się nie starzeją" ;p ). Japończycy jako potomkowie samurajów są powściągliwi w okazywaniu uczuć więc trzeba umieć czytać między wierszami :D
Przez żołądek do serca :D hahahaha
Chciałam jakieś bento z prozaicznego powodu - chciałam zrobić sobie dietę :p xD No i zrobiłam - wykupiłam catering dietetyczny xD buahahahaha xD ( nawiasem mówiąc największy błąd mojego życia!!! ŻARCIE JEST OKROPNE, a kosztowało kupę siana!!! ) . W praktyce wygląda to tak , że dożywiam się sama xD i to czym popadnie xD.
P.S Jeżeli od 4 miesięcy nie macie w domu lodówki ( tak jak ja ;p) , bo nie macie czasu po nią pójść ( tak jak ja xD ) , albo rozdysponowujiecie swój budżet na kosmetyki ( tak jak ja xD ) to rozpoczęcie diety jest bardzoooo trudne ;p
Nie lubię gotować. Gotowanie to dla mnie prawdziwy przymus i zło koniecznie. Kiedy poznałam mojego MENża na starcie oznajmiłam mu < NIE GOTUJĘ , NIE PIORĘ , NIE SPRZĄTAM> i się tego solennie trzymam xD - tak wiem co myślicie , biedny ten mój chop , ale jak on by to powiedział nikt by nie uronił nawet łezki nad moją ciężką niedolą ;) .
Mimo to kiedy zobaczyłam MONBENTO z limitowanej edycji z kwiatami Sakury zachciało mi się coś ugotować... No i zapragnęłam je mieć! Taka już jestem - wystarczy zrobić coś ładnego z napisem LIMITED EDITION i got yaaaa ! ;p Wchodziłam na Zanshin.pl i ciągle wkładałam i wykładałam je z koszyka, aż w końcu wygenerowana potrzeba wygrała ( zadziało magiczne słowo PROMOCJA i obecność jednej sztuki na stanie :D.
Monbento to firma FRANCUSKA - tak tak, też się lekko załamałam kiedy dowiedziałam się, że nie jest to produkt typowo Japoński , ale szczerze?
Wart każdej zainwestowanej złotówki! Pudełko nie dość, że jest takie jak lubię - PIĘKNE do tego solidnie wykonane to jeszcze mega praktyczne ;D . Prawdę mówiąc zastanawiałam się czy nie zrobić niego jakiejś szkatułki na kosmetyki ;p xD , żebym mogła sobie częściej na nie popatrzeć xD
Plastik jest jakby mięciutki taki włochaty ;p ( wiem jak to dziwnie brzmi ale to prawda :D , bardzo przyjemny w dotyku i choć bałam się , że brud może się w nie wżerać na szczęście się nic takiego nie dzieje. Oprócz tego można myć bento w zmywarce i gotować w mikrofalówce ^^ ( mikrofalówkę i zmywarkę akurat w domu mam ;p ) .
Całość mieści w sobie 1 l żarcia :D . Zastanawiałam się jakie bento może być duże - nie wiem czemu myślałam, ze litr to tylllleeeeee :D , ale wystarczy wziąć butelkę mojej ukochanej coli zero ( jestem od niej uzależniona ;p) i widać , że nie jest to aż tak sporo.
Bardzo podobało mi się , że lunchbox jest piętrowy :) i nawet rozważam zakup drugiego limitowanego ( w kolorze niebieskim - <KLIK> ) , ale obawiam się, że mój MENż może mi je zakosić , bo jak zobaczył to ( chociaż jak widać na zamieszczonym obrazku dizajn jest bardzo niemęski ;p ) to od razu zarządził - TEŻ TAKIE COŚ CHCĘ! Czemu ty takie masz a ja nieeee! ( normalnie małe dziecko! )
Gigantyczne zaskoczenie - faktycznie jest MEGA szczelny . Wiecie zawsze przymrużam oczy na tego typu deklarację producentów , bo praktyka zwykle pokazuje co innego :D - szczególnie gdy kubek termiczny zalewa Wam torebkę ;(( . Ale w tym wypadku nie są to czcze słowa - wieczka mają gumowe uszczelki , które jakby zasysają górę z dołem , nie pozwalając na wylanie się zawartości, czasem są nawet tak skuteczne, że mam problem <z odessaniem> wieczka ;p ( jak człowiek głodny to NIEcierpliwy xD
Całość zamyka szeroka guma z firmowym logiem i jeżeli jesteście tak samo wrażliwi estetycznie jak ja ;p to zamiast okropnego foliowego wora ( choć ja akurat dzięki Berdever mam firmowe siatki na ziemniaki w Hello Kitty xD) są jeszcze prześliczne materiałowe torebki ( wyglądają trochę jak worki na wf ;p ) , akurat mi Pani Agata do zamówienia dołożyła przepiękną torebkę, której nie wiedziałam na stanie sklepu a jest po prostu cudowna - bardzo dziękuję za taki uroczy prezent ! - widzieliście te drobne nienachalne MADżENTOWE dodatki ? ;)
Widziałam też całą masę bentowych dodatków - pałeczki, sztućce , butelki , opakowania na dipy itp, o które zamierzam poszerzyć mojego lunchboxa w przyszłości ;p ( tak jestem typem kolekcjonerki co kocha mieć całą serię , a książki na półce układa wielkością i kolorami żeby całość stylistyki do siebie pasowała :D
Firma Monbento dzięki swoim lunchboxom została wyróżniona nagrodami : Gia Award i Reddot Design Award , nie tylko dzięki dbałości wykonania ale i za brak toksycznych związków ( BPA) oraz spełnianie norm UE.
Wiecie mimo tego, że nie lubię gotować jedzenia dwa razy lepiej mi smakowało z mojego osobistego Bento ;D hihi ;p
Monbento kupiłam na ZANSHIN.PL :)
P.S . Podobno nawet młotek mu niestraszny xD ale jakoś jeszcze NIE sprawdzałam xD
LIFE IS BETTER WITH THE CAT!
Takiego bento z prawdziwego zdarzenia jeszcze nie mam, póki co używam tych plastikowych pudełeczek, co można czasem i w Biedronce kupić do trzymania jedzonka (ja od kiedy studiuję, to sama gotuję, żeby wyszło taniej i zdrowo, więc w czymś to żarcie na uczelnie zabrać muszę), ale w takim bento spożywanie posiłków byłoby znacznie przyjemniejsze! A to Twoje jest przepiękne - dużo ładniejsze, niż to niebieskie, które nadal można kupić ;p
OdpowiedzUsuńTe duperelki do mnie nie przemawiają, ale też nie lubię gotować :P
OdpowiedzUsuńA ja nie jadam w pracy więc problem się sam rozwiązuje, ale różnego rodzaju bidony, szczególnie szklane to zawsze na wagę złota :-)
OdpowiedzUsuńJakie to ładne, choć ja raczej nie jadam w pracy, tylko piję :D Kawę, litrami! XD
OdpowiedzUsuńI tak. Też mam wrażenie, że z wiekiem przestrzeń się ogranicza, choć ja czasem się rozpycham łokciami i wyrywam wolny dzień na wycieczki czy cokolwiek innego niż praca ;)
Gotowanie to istna męka dla mnie :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałyśmy takiego gadżetu :D Super wygląda :) podoba nam się jej wzór ;) My dobiera zaczynamy uczyć się gotować :* Świetny wpis. Pozdrawiamy i ślemy buziole ;*
OdpowiedzUsuńCiekawy gadżet :) ja natomiast lubię gotować! :)
OdpowiedzUsuńMożna zjeść szczególnie te paletki imitujące tabliczkę czekolady :)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu recenzja podkładu Marc Jacobs, zapraszam Cię serdecznie :)
Jaki fajny gadżet. Nie wiedziałam o istnieniu takich cudeniek i zawsze używałam zwykłych pojemniczków, a teraz zapragnęłam też takie mieć :D
OdpowiedzUsuńTez nie jestem fanką gotowania, czasem coś zrobię ale na siłe :D
OdpowiedzUsuńW upale brak lodówki to prawdziwe wyzwanie. Gotować też nie lubię, ale lody gdzieś trzeba trzymać. Nie, bez lodówki nie dałbym rady :)
OdpowiedzUsuńTwój braciszek cały tydzień mówił mi o jakimś bento a dziś przybiega z telefonem i stroną Twojego fb i mówi do mnie " MOJA ONEE-CHAN MNIE ROZUMIE" hehe.
OdpowiedzUsuńBUZIAKI OD MAMUSI I BRACISZKA:)
Ale ekstra! Też takie chce! I na uczelnie, i do pracy jak znalazł :D
OdpowiedzUsuńFajny box :)
OdpowiedzUsuńAle fajny! Na żarełko do pracy idealny! :D
OdpowiedzUsuńTeż chcę tak jak w tytule posta ;) hehe fajny box
OdpowiedzUsuńPo pierwsze udanego leżenia brzuchem życzymy :P
OdpowiedzUsuńPo drugie już widzimy Twojego małżonka pędzącego do pracy z takim uroczym pudełkiem xD Po trzecie to my też takie chcemy ale z szałową pandą!
Przesłodkie te pałeczki :D Też nie lubię gotowac :D
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ten lunchbox :)
OdpowiedzUsuń