NATURE REPUBLIC DEEP CARE HAIR PACK i ESSENCE ARGAN ESSENTIAL SINGASHOP.PL NAZYWAJĄ GO...


Tak jak mówiłam w czasie wyników urodzinowego rozdania kiedy tylko dobiję do 500 zabieram się za organizowanie nowego :D , jako że przekroczyłam 500 już 4 obserwatorów temu <3 normalnie serduszko bije mi jak szalone kiedy to widzę :D , po wysyłce aktualnych nagród oczywiście ogłaszam następne ^^ - mam nadzieję, że będzie się Wam podobać jak mi hihi ( upolowałam limitowane lakiery OPI  z Hello Kitty :D hahaha. 

Do tego napiszę teraz już oficjalnie - po K-beauty zapragnęłam razem z Yuki Nishimurą zorganizować własne AZJATYCKIE spotkanie blogerek , w którym będziemy nie tylko poruszać tematy urodowe ale i kulturalne , a nawet kulinarne ^^.   Odbędzie się 27 sierpnia w Sopockiej Sopotece - więcej szczegółów napiszę niebawem ^^ , będzie MOC!

Jakiś czas temu dowiedziałam się oczywiście dzięki "magi" fb , że mamy kolejny w Polsce sklepik z Azjatykami - Singashop.pl . Jak się dowiedziałam to zakwiczałam z zachwytu i zamachałam łapkami ;p 

Szybko weszłam oblukałam co mają w ofercie i bardzo się ucieszyłam kiedy zobaczyłam, że stawiają na Nature Republic, Skin Food , Innisfree, Secret Key i Etude House - bo nie mamy jeszcze zbyt wielu miejsc gdzie oferują ich produkty. Mimo łatwego dostępu do ebaya jakoś nie do końca się z nim lubię ( to za sprawą włamu na paypala jakiś czas temu ;/  , wolę zamawiać z Polski. 

Akurat kiedy wchodzili na rynek mieli promocję na włosoprodukty z Nature Republic czyli od razu pociekła mi ślina i musiałam oczywiście zaopatrzyć się w małe co-nie-co :D . 

Kolekcja z olejem arganowym trochę mało Azjatycko brzmi , ale na pewno olej arganowy jest jednym z najlepszych olei dla wymagających włosów ( tak mówię oczywiście o swoich trzech na krzyż biedactwach :D . Szczerze mówiąc nigdy nie miałam do czynienia z Koreańskimi produktami z olejem arganowym. Zwykle raczej sięgam po te z olejem Tsubaki ( moja ukochana linia produktów z SHISEIDO! tak wiem Shiseido to Japońska firma ;) . Dlatego tym chętniej sięgnęłam po Deep Care Hair Pack i Deep Care Essence z serii Argan Essential Nature Republic.


Hair Pack to oczywiście maska do włosów. Zdziwiłam się przede wszystkim tym, że na pierwszy rzut oka opakowanie wydawało mi się maluśkie - naprawdę w tym kubeczku od lodów mieści się 200ml? Otwieram  i patrzę, że w przeciwieństwie do naszych masek tutaj opakowanie jest wypchane po brzegi. Bałam się jaki ta maska może mieć zapach ( jeżeli wąchałyście czysty olej arganowy to wiecie, że pachnie nieprzyjemnie - kozim bobkiem albo niemytą kozą jak kto woli xD )  , ale tu bardziej czuję przyjemną cytrusową nutę , która bardziej pieści moje kocie zmysły niż je drażni. Podobnie po umyciu.


Jej zadaniem jest nawilżenie i regeneracja  czyli ulga dla włosów suchych i zniszczonych . Idealny strzał w dziesiątkę dla moich kłaczków. 

Maska ma bardzo przyjemną bardzo kremową i jednolitą konsystencję - prawdziwa rzadkość wśród masek - żadnych grudek , glutków , absolutnie niczego co mogłoby zakłócić przyjemność stosowania do tego jest bardzo treściwa . Pięknie pokrywa łuskę i domyka ją. Jak nałożycie ją na włosy i wetrzecie w ich strukturę czuć momentalnie jak włosy stają się bardziej "śliskie". Martwiłam się, że może obciążać ale na szczęście nic takiego się nie działo - nie ma nic gorszego niż przylizane smętnie włosy i dyndające jak flaki z olejem . Osobiście lubię kiedy włosy mają trochę życia ;)  ( taki trochę piorun w miotłę strzelił xD). 

Dwoma głównymi składnikami są tu olej arganowy i żeń-szeń. Myślę, że to dzięki żeń-szeniowi kłaczki nie są takie przylizane. 


Argan Essenitial to tak naprawdę serum na końcówki . Opakowanie  mieści w sobie 60 ml olejku , który podobnie jak maska prześlicznie pachnie :) Ma trochę działanie jak jedwab do włosów , jest śliski i oleisty , ale nie jest aż tak bardzo "ciężki" jak standardowe oleje.  Wygładza strukturę włosa bez zbytecznego obciążania ich. 

Szczerze mówiąc jest tak przyjemny w użyciu  i konsystencji, że trochę szkoda mi go używać i dodaję go do moich maseczkowo-odżywkowych mieszanek, które używam do "niedzieli dla włosów".

Maskę też na początku tak używałam, ale kiedy ze zgrozą odkryłam , że wydenkowałam już wszystkie maski z kontenerowej skrzynki ( SAMA NIE MOGŁAM UWIERZYĆ , ŻE TEGO DOKONAŁAM xD A jednak :D , zaczęłam jej używać codziennie do OMO i jest rewelacyjna ! Mogłabym używać tylko jej , ale mi  szkoda xD hihi ( dobrze ze kupiłam jeszcze jedną ;p ) 


Z tego co widziałam na stronie Singashop.pl nadal trwa promocja na te produkty ;) ( i w sumie bardzo dobrze ciągle klikam i mnie kusi żeby wziąć znowu hihi xD




LIFE IS BETTER WITH THE CAT!

21 komentarzy:

  1. Moje włosy, chociaż trochę dokazują, nie są aż tak wymagające jak skóra. Więc ograniczam się do naturalnych szamponów i produktów pielęgnacyjnych z drogerii. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje kudły nie znoszą arganu i pewnie bym łysa została ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba nigdy nie miałam czystego olejku arganowego, skoro wali on kozim bobkiem haha :D zaraz sobie zerknę do tego sklepu, co tam włosowego mają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie olej arganowy nie sprawdza się ani na włosach ani na twarzy;/ Spotkanie by Hello Kitty - wydarzenie roku?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny sklep do odwiedzenia i testowania swojej silnej woli! :D U mnie olej arganowy sprawdza się świetnie, lubię jego dodatek w kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie ostatnio widziałam te lakiery z Hello Kitty i od razu mi się z Tobą skojarzyły :D wyobraziłam sobie jak zakwiczałaś z zachwytu na wieść o tym nowym sklepie hihi!

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo olej arganowy- cos dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi fajnie, muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesujące, ciekawi mnie jakby się sprawdziły na moich włosach

    OdpowiedzUsuń
  10. Idę zaraz obadać ten sklep, bo pewnie znajdę tam kilka perełek :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, że mamy kolejny polski sklepik :) bardzo lubię Nature Republic :) miałam ich krem BB, który kosztuje grosze, a jest świetny i ogólnie podoba mi się ta marka pod względem produktów. z Secret Key zamówiłam sobie esencje ze śluzem ślimaka, która czeka na swoja kolej do użycia. Gdybym wiedziała, to nie ściągałabym jej z Ebaya

    OdpowiedzUsuń
  12. zaraz tam wapdne hmmm szkoda tylko, że spotkanie jest tak dalweko ode mnie:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Z Arganem to niekoniecznie się lubię tzn moje włosy, bo ja mam stosunek ambiwalentny hehe..ale zaintrygowała mnie firma, coś mi się kołacze w głowie o nich, ale nie wiem co ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ty to zawsze córeczko coś wymyślisz:) Fajnie brzmią te kosmetyki.
    A pytałaś się mnie czy Cię puszczę na spotkanie blogerskie?
    :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale fajowe! Jeeejku, jak tylko będę miała trochę grosza przy duszy to "biegnę" do singashop hahhah :D jak przeczytałam "Secret Key, Innisfree, SkinFood i Etude House" to ślinka mi pociekła :D:D:D hahah

    OdpowiedzUsuń
  16. Będzie spotkanie, spotkanie będzie :D już nie mogę się doczekać :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że nie możemy wybrać się na takie spotkanie :/
    Gratulacje takie "brania" w blosferze xD

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię wszystko co arganowe, więc chętnie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli Ty masz trzy na krzyż włosy, to ja mam chyba pół xD
    Aleeee jestem ciekawa tego Sopotu, nie wyobrażasz sobie! A olej arganowy i mój kudeł lubi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Moje włosy jakoś średnio przepadają za Arganem, za to Tsubaki polubiły :)
    Mimo wszystko, jestem ciekawa tych produktów, ale pewnie poszukam jakiejś innej serii z innymi olejami w składzie.
    Jestem też mega ciekawa tego Waszego spotkania i wielka szkoda, że mam akurat wtedy pracę.
    Z chęcią bym się dowiedziała czegoś nowego na temat kosmetyków Azjatyckich, czy choćby jedzonka, bo temat mnie mega wciągnął.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 interendo , Blogger