OPRÓŻNIAMY NASZE KOSMETYCZKI #6 PIELĘGNACJA DŁONI I STÓP

Pora na ostatni post z serii wyzwania Trusted cosmetics czyli kosmetyki do pielęgnacji dłoni i stóp. Prawdę mówiąc tę część też bym najchętniej ominęła i nadal ogromnie boleję na tym, że nie ma części dotyczącej produktów do włosów , a jak znam siebie to ciężko będzie mi się zmobilizować i zmusić do napisania posta o włosach - efekt zbyt dużej ilości na stanie xD . Do tego chyba nic tak dynamicznie się u mnie nie zmienia jak właśnie produkty do włosów  - denkuje jedno , biorę następne i tyle ;p

Jeżeli chodzi o moją pielęgnację dłoni i stóp to też nie ma tego zbyt wiele - nie mam nawet kremu do stóp xD hahahahah xD stopy smaruję kremem do rąk xD


Niedługo  nagram coś po raz pierwszy na mój <KANAŁ> i to nie ten , w którym pracował Tadeusz Norek z "Miodowych Lat" xD . Nie będę też Was wpuszczać w KANAŁ xD , ani mam nadzieję nie stanę się KANALIĄ xD  . Boję się tego własnego rzuconego sobie wyzwania, że szok ;p . No, ale jestem pełna energii i mam nadzieję, że wypali , albo w sumie , że się nie zbłaźnię przed Wami ( choć może to byłoby i lepsze xD  . Mam pomysł na serię youtubową ;p nie będzie jakaś zaskakująca, ale myślę, że się spodoba ;p

Kosmetyki do pielęgnacji rąk zacznę od czegoś trywialnego - CZYLI kremu ;p . Lubuję się w kawaii opakowaniach więc nic dziwnego, że Panda's Dream z Tony Moly to moje ulubione opakowanie ;p . Taka po prostu jestem xD . Choć sam krem jest średniasty i to w wersji 3- to jednak opakowanie ma na 6 xD . Nie lubię go za to że jest mocno wyperfumowany, treściwy i słabo się wchłania , do tego mam wrażenie , że podrażnia mi skórę , ale wybaczam mu opakowaniem ;p . Defacto lepiej sprawdza się na stopach xD



Na dłonie mam aktualnie inne maleństwo - tym razem z Holika Holika :) To cacuszko pochodzi oczywiście z Asian Box #2 ( wiecie że niebawem 3 edycja <3 ) . Wygląda jak mała akwarelka , bardzo ładnie pachnie i dobrze wchłania się :) . Lubię Azjatyckie kremy do rąk właśnie za ich małe opakowania - kończą się zanim zdążą mi się znudzić ;p tadam - no jakiś pomysł na życie jest xD .



Czy kogokolwiek dziwi tu produkt z Aloesem? xD . No właśnie chyba nie ;p . Aloes jest u mnie wszędzie - jakiś czas temu dostałam do zakupów w mizon-polska.pl taką oto malutką wersję , która jest idealna właśnie do dłoni i stóp :) Moje ręce przez silne środki dezynfekcyjne w szpitalu cierpią katusze i tylko w ten sposób mogę im pomóc - aloes nie tylko idealnie nawilża , ale i koi podrażnienia - jeżeli macie problemy z łuszczycą - PRODUKT DLA WAS!


Byłabym chora gdybym nie używała filtrów ;p Dlatego na dłonie też mam jeden akurat ten pochodzi z Mizon - ma tendencję do bielenia i zapychania skóry na twarzy , bo jest w głównej mierze mineralny , ale na dłoniach sprawdzał się świetnie :D


Stopy mają niestety tendencję do tego, że rogowacieją - robią się twarde i nieprzyjemne w dotyku , nic więc dziwnego , że mam stadko pumeksów gotowych do działania :D Pumeksy są o tyle dobre, że idealnie radzą sobie ze wszelkimi suchymi skórkami i wżerającym się brudem . Minus jest taki, że niestety , ale przez stały kontakt z wodą stale trzeba je wymieniać po ok 2 miesiącach - inaczej bakterie i grzyby zeżarły nas żywcem :D.



Mam też Azjatyckie maseczki na dłonie i stopy :)


 Mask-sheet na dłonie :D .  Działa na zasadzie oczywiście rękawiczki - zakładamy na  trzymamy chwilkę i wsio. Paluszki do ogryzienia jak nowe ;p . Czasem lubię sobie takie "babskie" bzdety zapodać ;p Zwłaszcza, że do zakupów często takie freaky są dorzucane ;D.




Szkoda , że nie znam koreańskiego ;p jak widzicie tu na opakowaniu rękawiczek z It's Skin są pokazane miejsca "mocy" to znaczy ,  która okolica dłoni wpływa na kondycje narządów w ciele . Bardzo ciekawy temat :) . Myślę, że za jakiś czas zajmę się jakąś tematyką medycyny wschodniej i powstanie tu jakaś nowa seria ;).


Maseczki NIE działają na zasadzie zabiegów parafinowych. Wykonuję parafinę stosunkowo często więc doskonale wiem, że po typowej parafince dłonie są po prostu WOW , tutaj efekt jest mniej spektakularny i bardzo nietrwały - po umyciu rąk rano  stają się po prostu zwykłymi dłońmi.


W przypadku maseczki na stopy - podobnie. Zakładamy "worek" xD na stopy i siedzimy w nim sobie ok. 20 min.



P.S. Nie wiem czemu ale rysunek nr 2 z instrukcji obsługi jakoś kojarzy mi si ę zbereźnie xD. Twórcy chyba jakoś NIE przemyśleli tematu tego rysunku xD


Miałam podobne produkty w Polskiej wersji i mam wrażenie, że jakość i działanie są podobne. Cena niestety również nie ma za bardzo różnicy - ok 20zł za parę!

Na koniec naprawdę rewolucyjny produkt !
Mówię o skarpetkach złuszczających  . Tak naprawdę mają różne nazwy - magic peeling, silky foot, baby foot, self care foot peeling itp. zależy jak dana firma je nazwie. Ich magia polega na tym, że kiedy je zakładamy tak naprawdę NIC się nie dzieje, ale po 3 dniach zaczynamy zauważać odłażące płaty skóry , które ukazują śliczną świeżą skórkę jak u niemowlaka . Zasada działania jest podobna jak plastrów na odciski - czyli kwas acetylosalicylowy  i/lub mlekowy ( BHA i AHA), które w sposób delikatny i nieinwazyjny wnikają wgłąb naskórka oddzielając martwe partie od świeżych :) Minus jest taki, że skóra potrafi odłazić przez tydzień, a u co bardziej opornych stóp trzeba zastosować nawet po 3-4 razy żeby zobaczyć czy da się coś w ogóle z tym zrobić.



Żałuję, że nie mam niestety akurat na stanie, żeby Wam pokazać - wykonuję taki zabieg raz na 2-3 miesiące i akurat najbliższy mam w planach za jakiś miesiąc , więc jeszcze nie zdążyłam kupić nowego ( zwłaszcza, że staram się ograniczać kosmetyczne wydatki - ale ze mnie kłamczucha xD hahaha


I tak oto dobrnęłam do końca wyzwania Trusted :D Na koniec ciśną mi się słowa: A GDZIE PRODUKTY DO WŁOSÓW!! Mimo to byłam bardzo zadowolona z wyzwania :D Trochę urozmaiciło to moje posty :D

Pomysłodawcą wyzwania jest TRUSTED COSMETICS :) 


LIFE IS BETTER WITH THE CAT!




24 komentarze:

  1. O nawet coś znam i jest to Pandzioszka, którą miałam jakiś czas temu;) Zostawiłam sobie to jego cudne opakowanie:) Zawartość tak jak mówisz bez szału. Choć nie jest to najgorszy produkt TM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo dawaj jaki jest najgorszy kosmetyk wg Ciebie z toniacza;D

      Usuń
    2. Sama już nie wiem bo wszystkie są na podobnym, przeciętnym poziomie;) Ale jak tak analizuję to najlepiej wypadł banan do ust i panda do rąk mimo wszystko haha.

      Usuń
    3. hahahaha ja bym powiedziała, że wszystko od nich jest na takim beznadziejnym poziomie, że szok xD

      Usuń
    4. Ratuje je uroda opakowań :D u mnie aż tak beznadziejnie nie wypadły, moze dlatego że na gorsze kosmetyki zdarzało mi się trafić hehe

      Usuń
    5. Niemniej bardziej są to zabawki niż kosmetyki :D

      Usuń
  2. O, widzę że w pielęgnacji dłoni i stóp również stawiasz na większą ilość kosmetyków :P U mnie akurat na tym polu panuje minimalizm ;D

    Co do skarpetek złuszczających to też kiedyś je stosowałam i byłam oczarowana efektem - a domownicy przerażeni kiedy zrzucałam skórę stóp jak wąż xD. Muszę sobie je znowu kupić, bo mimo tego że najtańsze nie są to dają bardzo dobre rezultaty :)

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo





    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię takie małe opakowania kremów do rąk. Fajniutkie są. Co do skarpetek złuszczających, to nie mam do nich cierpliwości. Choć raz próbowałam i jak już wszystko się złuszczy, to stopki faktycznie są jak u niemowlaka. Niemniej ja wolę systematycznie używać kremów z mocznikiem i tarki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to prawda - ciągle potem sama zrywam skórę ;p

      Usuń
  4. Już od dawna mnie kuszą te skarpuszki. ale boję się właśnie zrzucania skóry. O ile w zimę jest to mniej szkodliwe, o tyle w lato byłoby średnio. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam ;p trzeba w tym czasie nosić skarpetki i już ;p

      Usuń
  5. Polecisz może jakiś dobry kosmetyk azjatycki/koreański, który można stosować z foreo luną mini w duecie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co ja normalnie na twarz nakładam olej i po prostu odpalam foreo , tak samo z pianką :D Obojętnie co :D . Chociaż w sumie myślę, że lepsze są typowe pianki

      Usuń
  6. Pandzioszke mam i wiem że opakowanie będzie zostawione ;D ten BB też mam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. hahaha no nic mi nie mów xD mam ich po prostu masę xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Panda's Dream od Tonymoly widziałam ostatnio w Sephora i miałam chęć ją kupić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz ładne opakowania - bierz :D Jeżeli oczekujesz jakiegoś super produktu w środku to się niestety rozczarujesz ;(

      Usuń
  9. Ograniczac wydatki... Ale klamczucha ropucha :)
    Lubie skarpetencje, tony moly nie mialam ale tutejsze japonskie owszem. Sucha skora na pietach...znam doskonale. Jestem skororozcem :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na premierę na YT 😀 Na pewno będzie kontrola generalnie ha ha

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na premierę na YT 😀 Na pewno będzie kontrola generalnie ha ha

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 interendo , Blogger