14.07.2018r. HELLO ASIA VOL. 3 . WITAJCIE W GRUDZIĄDZKIM YASUMI !

14.07.2018r. HELLO ASIA VOL. 3 . WITAJCIE W GRUDZIĄDZKIM YASUMI !

 


Tak tak moi mili Państwo .  To już 3 razy kiedy targnęłam się na zorganizowanie  eventu w stylu Azjatyckim ;p. W tym roku w przeciwieństwie do poprzednich nie szukałam sponsorów giftów , a sama  ufundowałam A-10-step czyli boxy z 10 krokami Pielęgnacji w wersji Azjatyckiej :) . Byłam też niedobra i niestety , ale w tym roku było wpisowe . Wynikało to z tego  , ale całość - sala , jedzonko itp.  pochłania spore zasoby finansowe. W tym roku postanowiłam też , że nie będę nigdzie wyjeżdżać :D - odbyło się a jakże w GRUDZIĄDZU ;p haha, bo mamy całkiem niezłą miejscówkę na takie eventy :D . Mówię o Yasumi Grudziądz - jak sama kaliska centrala Yasumi powiedziała - Perła w Koronie Gabinetów Yasumi ( a mają ich ponad 100 w całej Polsce )  .  Sama od niedawna korzystam jako klientka z tego cudownego miejsca i żałuję , że dowiedziałam się o nim tak późno (!!!) . Dowiedziałam się mianowicie jakiś czas temu od pacjentki xD haha . Tak tak SOR łączy ludzi xD . O tak funkcjonuje już w naszym mieście ponad 2 lata ( żenua co ... szewc bez butów chodzi xD ) . 









 

YASUMI ZNACZY RELAKS.

Yasumi to sieć gabinetów oferujących zabiegi w stylu Azjatyckim  (wyjątkowe w swojej klasie) , a także inne typowo kosmetyczne ( kwasy , masaże itp.) podobne do innych gabinetów. Powiem Wam szczerze, że kiedy zobaczyłam swoje własne Yasumi, to , że szczena mi opadła to mało powiedziane ... Nie spodziewałam się takiego rozmachu po swoim mieście ;p . No co jestem realistką xD . Nie jesteśmy jakąś metropolią a zwykłym 100 tys. miastem  z tramwajami ;p . A jednak i u nas powstało coś wyjątkowego. Patrząc na reakcję moich uczestników odniosłam wrażenie, że wszyscy się zrelaksowali ;p , a jakże :D . Zrelaksowałam się później i ja , ale zdecydowanie - trochę to trwało ;p . 


HELLO ASIA VOL.3 

Rozpoczęło się o 9 w Yasumi przy ulicy Waryńskiego 32-36 oczywiście w Grudziądzu . Miejsce zdecydowanie warte zobaczenia i doświadczenia "na własnej skórze " sama stałam się klientką jakiś czas temu dzięki bonowi urodzinowemu ;p oferta jest przeogromna i każdy na pewno znajdzie coś dla siebie ;) zarówno na twarz i na ciało :D . Yasumi Grudziądz może poszczycić się nagrodą za miejsce godne uwagi na mapie urodowej oraz w plebiscycie Gazety Pomorskiej.  Na początek rozdałam przygotowanie przez siebie boxy i co poniektórzy niecierpliwi oczywiście nie wytrzymali i musieli zajrzeć ( a jakże xD ) , potem  odpaliliśmy race na torciku "poranna rozkosz" upgrejdowanej kit katami i słodkim pandziasem . Okazało się jednak , że odpalanie rac w miejscu gdzie jest alarm przeciwpożarowy to nie jest zbyt dobry pomysł i kiedy na opakowaniu pisze "odpalać w zasięgu 8m " to trzeba się tego trzymać xD . Trochę nas okopciło i jak wszyscy się nabijaliśmy "spaliliśmy prawie Yasumi" , po czym lekko oczadzeniu odśpiewaliśmy "sto lat" Olce Heyitsalexk , które kilka dni temu miała urodziny , po czym oblaliśmy imrezę Picolo ;p . 


KIEDY EMOCJE JUŻ OPADŁY...

Przystąpiłam do prezentacji co i dlaczego jest w boxach. Swoje boxy stworzyłam w koncepcji A-10-step czyli Azjatyckie 10 kroków pielęgnacji. Oczywiście jak łatwo się domyślić wszystko co było wewnątrz oparte było na 10 krokach z Sekretów Urody Koreanek Charlotte Cho , ale w mojej własnej modyfikacji. Lubię osobiście zarówno produkty koreańskie jak i japońskie , więc znalazły się tam kosmetyki z obu krajów. Część produktów pokrywała się inne nie . Każdy produkt okleiłam naklejką , żeby było wiadomo co to jest ;p ( o tak często jak wysyłam produkty dziewczynom to pytają się mnie "co to właściwie jest" ) . Pokażę Wam poniżej co mniej więcej w boxach było , bo został mi jeden do Rozdania ,  ( o tak ktoś będzie się mógł poczuć jakby tam był :D ) . 


SEKRETY MATCHA

Uwielbiam matcha i wszystko co jest z nią związane ;p. Dlatego urządziłam sobie pogadankę na ten temat ;p . Jestem w trakcie przygotowywania oddzielnego posta na jej temat więc będzie wiedzieli co mówiłam , a także dam Wam przepis na maseczkę , którą kręciliśmy ( najlepsze trzepanie było  z Twoim źródłem Urody xD ) . Maseczka jest bardzo prosta w wykonaniu , a rewelacyjna  w działaniu , więc każdy z Was będzie mógł ją przygotować w domu :) .  



HAVE A BREAK HAVE A KIT KAT

Chyba nie ma bardziej kojarzących się słodyczy z Japonią xD . Limitowane wariacje Kit katowe , okazały się nie lada wyzwaniem xD . Serio.  Nikt nie mógł patrzeć a wszyscy musieli smakować ;p . Kreatywność smakowa po prostu powalała mnie xD . Konkurs na smaki Kit Kata wygrała Karolina Biszkopcik86 i Magda Takie moje oderwanie . Najbardziej rozpoznawalnym smakiem okazała się matcha :D. Nikt nie zgadł za to ciasteczek Oreo  . Nagrodą były zestawy lokalnych Grudziądzkich słodyczy , z których jestem bardzo dumna :) . 


SENTAKU I SHIDO 

Centrala Yasumi przybyła do nas prosto z Kalisza i postanowiła nas zaprowadzić w świat oryginalnych rytuałów Japońskich, które można wykonać tylko w Yasumi . Nasze modelki mogły poczuć na sobie magiczny zabieg na ciało Sentaku - miałam niedawno wykonywany i czułam się po nim bosko ;p . Cały rytuał opiera się na głębokim relaksie i działaniu z zieloną herbatą . Początkowo zanurzamy stopy w wywarze . W tym czasie możemy mieć chwilę refleksji , poczytać lub napić się z imbryczka odrobiny napoju . My jako obserwatorzy pożeraliśmy też ciasteczka z wróżbą ;p ( rozumiecie, że dwukrotnie trafiłam na to samo xD - Spójrz w lustro i uśmiechnij się do siebie - rozumiem , że nawet ciastko miało ze mnie bekę xD )  . Następnie całe nasze ciało jest dokładnie speelingowane , okryte maseczką z glinką i zieloną herbatą , której efekt jest wzmacniany przez elektrosaunę . Na koniec nasze ciało dla podtrzymania efektu jest balsamowane . 



Shido czyli zabieg na twarz oparty na produktach ryżowych , rozpoczyna się od demakijażu w stylu Japońskim czyli od oczyszczania olejem. Zdziwilibyście się jak mało osób w tym po kosmetologii wie o tym , że twarz najlepiej oczyszczać olejem (podobne rozpuszcza się w podobnym czyli sebum w oleju nie uszkadzając naturalnej bariery naskórka) . Następnie twarz jest otulana kompresem z wodą ryżową i maską ryżową , w celu odżywienia i poprawy kolorytu . Kiedy patrzyłam na Olkę miałam wrażenie, że cały czas się uśmiecha haha .


Spotkanie zakończyliśmy w przepięknym Patio w stylu Japońskim. Oczywiście musieliśmy zrobić sobie sweet focie , bo miejsce jest bardzo  fotogeniczne i klimatyczne , a pogoda się zaczęła do nas uśmiechać :D .


Od Yasumi otrzymaliśmy pięknie zapakowane paczki , w których znaleźliśmy : miniaturki nowości dla mężczyzn , uroczą bransoletkę Yasumi , mini herbatkę ( mniam!)  ,  ryżowy krem do twarzy  , puder enzymatyczny i suchy olejek :) , a także próbki kremików ;p .



Uczestnicy:


I moja skromna osoba ;p

Zabrakło niestety Malkontentki Sisi nad czym ogromnie boleję :(  



Bardzo dziękuję:

 Berdever - która jak zwykle podarowała wspaniałe kremy pod oczy do moich A-10-stepów , 
Yasumi Polska - za dawkę pozytywnej energii , wspaniałe upominki i prezentację zabiegów 
Yasumi Grudziądz - za  to , że w naszym mieście istnieje takie klimatyczne miejsce spotkań!
Feeling Fancy - za przepiękne grafiki , jak zwykle byłaś najlepsza :D 
Printea - za zaangażowanie w zrobienie pięknych nalejek ! Następnym razem postaram się mniej marudzić :D 
Uczestnikom za przybycie nawet z drugiego końca Polski! Tylko po to , żeby przeżyć niezapomniane chwile razem !

HADA LABO (Japonia) vs HADA LABO (rynek europejski). CZYLI CZY NA NASZYCH PÓŁKACH STOJĄ TE SAME PRODUKTY?

HADA LABO (Japonia) vs HADA LABO (rynek europejski). CZYLI CZY NA NASZYCH PÓŁKACH STOJĄ TE SAME PRODUKTY?


CZY HADA LABO , KTÓRE AKTUALNIE JEST SPRZEDAWANE W POLSCE TO TO SAMO HADA LABO , KTÓRE JEST W JAPONII?

Pytanie jak bomba , padło około rok temu , kiedy Dax "wprowadził"  do Rossmannów swoją białą serię. W zeszłym roku była nawet z tego powodu "mała" , "gównoburza" jak to powiedziała jedna z moich koleżanek ( i trafnie miała rację xD ) . Odpowiedź jest krótka : NIE . Wiedziałam to kiedy otworzyłam polską wersję "najczęściej kupowanego w Japonii lotionu sprzedawanego co 2 sekundy" . Wystarczyło powąchać ;p . Serio ;p. Japoński - miałam kilka wersji i tylko zielona "medyczna" pachniała ziołowo, a cała reszta była totalnie bez zapachowa ;p. Tu niestety lotionik trąci nieco chemicznie , a składzik tylko to potwierdził. Gwoździem do trumny okazało się przeczytanie na opakowaniu "MADE IN USA" na części produktach co wzbudziło jeszcze większy niesmak i się nie dziwię ;p. Skoro co 2 sekundy sprzedawany w Japonii to po co mi wersja USA xD.


SKĄD W OGÓLE HADA LABO W POLSCE?

Dax cosmetics od czerwca 2014 zostało wykupiony przez japoński koncern ROHTO PHARMACEUTICALS GROUP  , który ma swoją siedzibę w Osace . Aktualnym prezesem ROHTO jest Kunio Yamada , a sama firma działa od 1899 roku i działa aktualnie na 120 rynkach całego świata. Rohto specjalizuje się w sprzedaży kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy i ciała , preparatów ochronnych do opalania i makijażu . W Japonii sztandarowym produktem marki jest wspomniany lotion  , który faktycznie sprzedaje się całkiem dobrze - jest nawet dostępny w sklepie mięsnym ;p. Dlaczego ? Ano dlatego , że jest stosunkowo tani przy dużej objętości . Do tego muszę mu przyznać , że spełnia swoją funkcję ;p  . Informacje zaczerpnięte ze strony Dax <TUTAJ> 


POCZĄTKOWY FALSTART ...


Tak naprawdę rok temu Hada Labo nie gruchnęło z nieba i rozbłysło jak gwiazda betlejemska . Pierwszy raz o "Polskim" Hada Labo usłyszałam ok. 3 lata temu - na początku istnienia tego bloga -  na zdjęciu po lewej macie starą szatę graficzną tego produktu - wówczas Hadę można było dostać tylko na stronie Dax cosmetics i mieli do zaoferowania bodajże 5 produktów ;p - lotion 50 ml  , lotion w wersji "SUPER" , piankę , krem i maseczkę ;p. Co więcej wszystkie "tamte" produkty produkowano w USA . Aktualny lotion Hada Labo sprzedawany w Polsce ma inny skład niż tamten sprzedawany najpierw ;p.  . Na początku produkty nie były zbyt popularne. Dowiedziałam się o nich z paru blogowych notek , plus  z grupek Azjatyckich, a dziewczyny był sceptycznie nastawione z uwagi na "MADE IN USA". Dopiero zmiana strategii marketingowej firmy i wprowadzenie "na wyłączność" w Rossmannie spowodowało  BOOM. Zorganizowano nawet event dla topowych blogerek , które otrzymały pięknie zapakowane produkty , a na wszystkich blogach i vlogach był same "ochy" i "achy" na temat tych kosmetyków . Produktów Hada Labo nie dostaniecie nawet "we własnym sklepie" Daxa . Tylko w Rossmann. 


DLACZEGO SKŁAD JEST INNY?


Tak naprawdę większość osób zainteresowanych Azjatycką  Pielęgnacją tego typu pytanie pali nas jak drzazga pod paznokciem .  Hada Labo jest produktem lubianym.  W Japonii buteleczki lotionu sprzedawane są po 170 ml , dostępne są również uzupełnienia. Ich skład stale ewoluuje - mamy białą wersję - pierwszą klasyczną składającą się tylko z kilku rodzajów kwasu hialuronowego , wersję czerwoną z pochodną retinolu ( retinyl palmitate) , wersję złotą "premium" z 5 rodzajami kwasu od tych największych do tych najmniejszych , aby mogły wnikać jeszcze głębiej , wersję niebieską rozjaśniającą z kwasem traneksamowym ( moja ulubiona aktualnie) , medyczna zielona z komponentą ziołową w celu łagodzenia niedoskonałości . Wszystkie mają identyczne w kształcie buteleczki bez pompki z odkręcanym wieczkiem , żeby łatwo można je uzupełnić. Co więcej mamy też kremy , maseczki , olej , mleczka , sleeping pack , wersje travel i co tylko dusza zapragnie . Ich cel jest jeden - nawilżyć skórę. I trzeba im przyznać, że robią to dobrze ;p. Dlaczego więc skład jest inny skoro produkty są dobre? Bardzo prosta odpowiedź - prawo Unii Europejskiej. To ono dyktuje wszystkie wymogi . Aby rynek mógł przyjąć produkt muszą być najpierw spełnione unijne warunki. Pozostawiono nazwę Hada Labo , bo... Sprzedaje się  w Japonii co 2 sekundy to w Europie też powinna ;p. Tylko , że nasze konsumentki są czujne ;p Chcemy produktów Azjatyckich ;p i koniec :D .


Lotion sprzedawany w Polsce ma 150 ml i aktualnie kosztuje na stronie Rossmanna 47,99 zł co powiedzmy jest porównywalne z jego Azjatyckim kuzynem ( przy 20ml mniejszej pojemności ;p ) . Ma też moim skromnym zdaniem lepsze opakowanie - pompka jest bardzo funkcjonalna , ale  drażni mnie , że nie mogę zobaczyć ile płynu jest w środku , bo jest nieprzezroczyste ( w przeciwieństwie do wersji Azjatyckiej) . Ma też bardzo chemiczny zapach i gęstszą bardziej żelową konsystencję ( wersja Japońska - to typowa śliska woda) . Działa podobnie , ale nie czuję tego efektu "zwiększania objętości" pod wpływem wilgoci. Pamiętam jak pierwsze moje Hada Labo kupowałam jako próbki na allegro w mikro buteleczkach i oszczędzałam na każdej kropelce - kropelka wystarczyła do nawilżenia całej twarzy .  Nie jest też produkowany w Japonii... Co ciekawe część produktów pochodzi z produkcji USA , a część z Japońskiej i mam wrażenie , że te z Japońskiej są ... LEPSZE . Mój ulubiony produkt z "polskiej" serii Hada Labo to maseczka nawilżająca na noc "memory shape" , która miała konsystencję galaretki powracającej do swojego pierwotnego kształtu ;p  ( niebieskie kwadratowe opakowanie) jest produkowana akurat w Japonii ;p haha. Być może to moje zboczenie ;p


CZY POLSKIE WERSJE HADA LABO SĄ ZŁE?

 

 Odpowiedź brzmi : NIE . Są inne . To pewne . Nasze Hada Labo jest produktem podobnym , ale na pewno innym - inna szata graficzna , inne składy  . Działanie podobne . Producent ten sam .  Nie mogę przyczepić się do ich działania . Nawilżają ;p i są na pewno lepsze od naszych rodzimych "drogeryjniaków" , bo przynajmniej spełniają swoją funkcję. Po zużyciu na pewno nie wrócę jednak do naszych polskich wersji. Wolę Azjatyckie :D . Jedynym produktem , który kupię , bo bardzo przypadł mi do gustu , a nie widziałam jego japońskiego odpowiednika jest wspomniana przeze mnie maska "memory shape" mogę ją szczerze polecić , bo mojej skórze przypadła do gustu :) . 



Na temat moich przygód Hada Labo możecie przeczytać <TUTAJ!> i <TU!>

Interesujące posty i filmiki na temat "polskiego Hada Labo"
-post  Terri na temat pierwszej polskiej wersji : <TUTAJ>
-post  Kacyska na temat składów polskiej wersji Hada Labo <TU>
-post Secretaddiction na temat gównoburzy xD <TU>
-vlog Magdaleny Lach na temat jej wrażeń z kosmetykami <TUTAJ!>


Copyright © 2016 interendo , Blogger