FROM ASIAN BEAUTY WITH LOVE: PIELĘGNACJA PO AZJATYCKU : CERA TRĄDZIKOWA . CO POLECAM ?




Pomysł na posta powstał   na prośbę mojej koleżanki , która ma aktualnie problem z trądzikiem po ciąży. Sama w rozmowie podkreśla , że w ciąży miała  cerę idealną , więc  oczywiście mamy  tu  problem z trądzikiem hormonalnym  - sprawa zdecydowanie  trudniejsza , dlatego , że niestety , ale jest to jeden z tych "trwałych"  , które ciężko się pozbyć i walka zdecydowanie jest nierówna.  Sama określa  go "jako zaskórniki" , osobiście od zawsze walczę  właśnie z zaskórnikami i suchą skórą więc  mogę tu pomóc ;p.

Moja koleżanka jest w materii Azjatyckiej Pielęgnacji laiczką więc warto zacząć od podstaw , myślę , że warto cofnąć się do mojego poprzedniego posta o cerze suchej gdzie piszę  o  demakijażu  olejem i pianką  <TUTAJ!> 

Podstawowe zasady  pielęgnacji są takie same  - oczyszczanie olejem  ( podobne rozpuszcza się w podobnym czyli  tłuszcz rozpuszcza sebum ).  Uważam , że dla cery trądzikowej z wszystkich olejów , które używałam  najlepszy będzie jabłkowy z BCL  zawierający w swoim  składzie kwasy  AHA  oraz  który  gwarantuje  niskie pH  zgodne  z  pH  skóry  ( 3,5-5,5 ) ,  bardzo lubię go również ze względu ma  przyjemny zapach  i oczywiście dlatego , że  emulguje pod wpływem wody  .  Emulgacja jest bardzo ważna dla osób ,  które nie mają wprawy  w obsłudze olejami. Zwykle  wszyscy zniechęcają  się ze względu na  nieprzyjemne i trudne do pozbycia się  oleiste uczucie . Te Azjatyckie w większości pod wpływem wody zamieniają się w mleczko  dzięki czemu łatwo  jest je usuną. 




OLEJ BCL można dostać  w Berdever.pl 

W przypadku  pianki do mycia  , nie jestem fanką  agresywnych przesuszających myjaczy.  W moim przypadku  zwykle powodują  ściągnięcie  i przesuszenie  skóry  co w późniejszym  efekcie  może powodować  nadprodukcję sebum i koło się zamyka.   Najbardziej  lubię  delikatne  pianki  w ostatnim  czasie bardzo  przypadła mi  pianka  z IUNK  z centellą  , o której kojących właściwościach pisałam  <TUTAJ!>   , bardzo delikatny produkt ,  który  nie podrażnia  cery i nie powoduje jej przesuszenia.  Dla osób  lubiących klasyczne  "żelowe" myjacze  , polecam  All  Clean Green Foam z Heimish  jednak  jest to produkt mało pienny i te z Was , które lubią  "pienienie"  będą  rozczarowane, bardzo dobry  produkt z pH 5,5 , nie powodujący przesuszenia  i pieczenia. 



Zarówno  Heimish jak  i  IUNIK można dostać w kokosklep.pl

W tym momencie  najważniejszym  produktem jest TONIK lub ESSENCJA.  W przypadku esencji najlepsze są te zawierające  sfermentowane drożdże jak np. ta z Secret Key z Galactomyces  , w   ostatnim czasie probiotyki w kosmetyce przeżywają swój  renesans  i warto zainwestować w tego typu produkty ;). Zawierają  niezjadliwe bakterie lub drożdże,  które pomagają  w regeneracji naskórka i wspomagają syntezę kolagenu. Osobiście w ostatnim czasie pokochałam esencję z Caudalie zawierające kwas glikolowy z  fermentacji  winogrona  - bardzo dobry przyjemnie pachnący  i delikatny produkt ( tak wiem Caudalie jest europejską firmą :D ) 


Caudalie można dostać na iperfumy.pl natomiast Secret Key na miyun.pl

Esencja nie jest obowiązkowym produktem w pielęgnacji , chociaż oczywiście  osobiście bardzo lubię ten podpunkt -  czuję się wtedy luksusowo dopieszczona :D .  Esencja  ma przygotowywać  skórę do wchłanianiaWIĘKSZYCH  substancji aktywnych. Sama ma bardzo lekką wodnistą  konsystencję , wchłaniającą się do zera.



W przypadku toniku moim  zdaniem  najlepszym w przypadku zaskórników   będzie taki  który zawiera  kwas acetylosalicylowy czyli  BHA.  Należy  pamiętać, że  ma on największe  powinowactwo  do  ludzkiego sebum  w konsekwencji może więc wysuszać  skórę  , na szczęście  Benton  wymyślił  złoty środek -  ALOE BHA  ,  który  doskonale balansuje  oczyszczenie/łagodzenie i nawilżenie w jednym. 


Co do serum mam kilku  faworytów.  W tym wypadku zależy nam na dwóch rzeczach  -  rozjaśnieniu  przebarwień  i szybszemu  gojeniu .  Wybieramy więc albo coś z witaminą C - osobiście mam tu bezkonkurencyjne serum z klairs , które zdecydowanie jest trudne do pobicia nawet przez witaminę C z COSRX (osobiście uważam ją za przereklamowaną) . Albo  ślimaczka ;p . Ze ślimakiem jest ten problem  , że go się kocha albo się nienawidzi  i tylko własny użytek pokaże ;p . Bardzo dobre jest lekkie serum z black snail restore z IUNIK .


klairs i IUNIK dostanie w kokosklep.pl oraz Juui.pl


Na koniec warto zainwestować w coś zarówno nawilżającego jak i  odbudowującego naturalną barierę tłuszczowo-lipidową.  Bardzo lubię lekki żelowy krem  z fermentowanym ryżem z Kiku Masamune, który również  przyspiesza regenerację i nawilżenie oraz Mleczko sojowe z  SANA .  Sana idealnie tworzy delikatną otoczkę , chroniącą  przed "parowaniem" po retinolu  doskonale zabezpiecza skórę przed nadmiernym łuszczeniem. 


Obydwa produkty można dostać w Berdever.pl



 Co 2-3 dni  warto odpowiednio  speelingować cerę  w celu usunięcia martwego naskórka i innego debris , które mogło utknąć w porach.  Najbardziej lubię  te typu gommage - powodujące powstanie strawionych "kłaczków" - bardzo dobry appletox z tony moly można kupić nawet w Sephorze , dobry do każdej cery.  Natomiast skóry  tłustsze docenią  "proszki enzymatyczne" jak np. Keana dostępny w wersji dla Pań i dla Panów  . Proszek należy nałożyć na  dłoń i rozmieszać na piankę z wodą w dłoniach. Keana jest dostępna w Berdever.pl  . Wydajność  proszku jest ogromna!!


Raz w tygodniu  jestem fanką agresywnego "kwasowego"  no nazwijmy to katowania skóry ;p . Zaczynam jest od  oczyszczenia maseczką z glinką.  W zależności  od rodzaju Waszej cery  - tłusta lub sucha uwielbiam  te maseczki , które pochodzą z Innisfree.  Cery  tłuste docenią  mocno oczyszczającą maseczkę z Jeju  Super Volcanic  ( aktualnie posiadam wersje w sprayu trudno dostępną poza Koreą  , chociaż można dostać ją w  Yesstyle )  lub kolorowe glinki  w tubkach również Innisfree. Co ciekawe wersje kolorowe nie są tak agresywne w przesuszaniu skóry , wręcz przeciwnie - skóra choć oczyszczona nie jest skrzypiąca i sucha , można też  wykorzystywać je  w multimaskingu , bo mają różne działania i konsystencje .Można je dostać na jolse


Co do kwasu... To zależy  od Waszej skóry i preferencji.  Nie jestem posiadaczką  cery wrażliwej. Bardzo dobrze toleruję  wszelkiego rodzaju  kwasy.  Swoją przygodę rozpoczęłam z delikatnym migdałowym kwasem  - można go używać codziennie , niestety po ok. 3 miesiącach skóra przyzwyczaja się do niego i należy  odstawić nim  pielęgnację.  W Polsce mamy całkiem przyzwoite produkty z Pharmacers - wolę wersję 10%  chociaż jeżeli nigdy nie używaliście  kwasów  warto  wziąć 5% , cudowne jest serum zielone serum  korygujące z Bielendy  - bardzo dobry produkt za 20 zł w rossmannie! Z Azjatyckich kwasów migdałowych  lubię to Wishtrend 5% - dostępne na ich stronie.






Dla osób  które mają większe doświadczenie  - uwielbiam  AHA 7 liquid z  COSRX . UWAGA - może powodować PIECZENIE i ZACZERWIENIENIE!!! . Zostawiam je na chwilę na twarzy i zmywam  , ostatnio stosuję zamiennie z  8% AHA z  Isntree ( nie mylić z INNISFREE!!!)  ,  posiadającym  podobne działanie  , dlatego stosuje je zamiennie. Jestem jednak hardcorem i AHA 7 mieszam z innymi kwasowymi produktami z COSRX  ;p . Bardzo dobry krem BHA  i  magic liqiud BHA . Taką mieszankę wcieram za pomocą  Foreo Luna Mini poczym zmywam. Pamiętajcie , że kwasy to nie zabawka  i mogą powodować  nie tylko pieczenie i zaczerwienienie , ale też  nadmierne łuszczenie i uwrażliwienie na  promienie słoneczne.


Pamiętajcie , że po kwasie  skórę trzeba ukoić i nawilżyć  - tanim i skutecznym  środkiem jest żel Aloesowy np. ten z  Holika Holika  lub  produkty z centella Asiatica  o 3 produktach pisałam <TUTAJ!>    , jednak jako typowe nawilżenie najbardziej  lubię lotion z Hada Labo z powodu ogromu wydajności  - jedna kropla na wilgotną twarz i produkt zwiększa swoją objętość.  


Na koniec porządne nawilżenie z  MASK SHEET! Nie jest tajemnicą, że najbardziej lubię te Leaders 7 wonders .  Mimo to o moich ulubionych maseczkach w płachcie zamierzam napisać osobnego posta :p . Wymienionw wyżej maseczki można dostać w kokosklep.pl




  PAMIĘTAJCIE, ŻE SKÓRE TRAKTOWANĄ SILNYMI ŚRODKAMI NALEŻY ODPOWIEDNIO ZABEZPIECZYĆ FILTREM PRZECIWSŁONECZNYM!!! INACZEJ NASZE DZIAŁANIA MOGĄ ZAKOŃCZYĆ SIĘ TRWAŁYMI PRZEBARWIENIAMI I BLIZNAMI!!!


 
Wprawne oczy zauważyły, że nie wspomniałam  tu ani słowach o retinoidach.  Osobiście używam retinoidy w mojej pielęgnacji ,ale robię to bardzo ostrożnie.  Ponadto same retinoidy nie są popularne w Azjatyckiej pielęgnacji i praktycznie NIE MA DOBRYCH produktów je zawierające. Myślę, że na temat swoich doświadczeń z tymi składnikami  opiszę w innym poście tutaj jednak  nie będę rozwodzić się na ten temat. 

ANY QUESTIONS? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 interendo , Blogger