Co wspólnego z Azją ma Ewa Chodakowska?

Na pewno się zastanawiacie czy mi czasem nie odbiło ;) Bo każdy zdrowy na umyśle człowiek powie - NIC A NIC! No bo w końcu Ewa deklaruje gorącą miłość do Grecji zwłaszcza do pewnego Greka, który został jej Małżonkiem - Lefterisa Kavoukisa , a jak każdy dobrze wie Grecja leży w Europie i nawet jest w Unii Europejskiej ;D . No jakby nie patrzeć do Azji jeszcze daleko... Zwłaszcza do Japonii ;)

źródło: www.eduksiegarnia.pl


A ja wam powiem, że jednak ma całkiem sporo ;)

Dzisiaj w ramach FITENDO i tygodniowego rachunku sumienia nie będę Was zanudzać sobą i swoimi "miernymi" osiągnięciami , bo za dużo tu się nie zmieniło...

Jedyną nowością,która wyskoczyła mi po drodze i to w sumie nawet dzisiaj (przyznaję się z ręką na sercu!), że przećwiczyłam nową Ewy płytę - Metamorfoza 21 dni. Są to ćwiczenia z piłką do fitnessu ( stwierdzam, że ta płyta to full wypas , ale o tym za chwilę ;)

Wracając do myśli przewodniej co Ewa Chodakowska ma wspólnego z Azją?

źródło: crossfitbeyond.com
 Nie, nie... Nie jest to pierwszy Mąż Ewy... broń Boże;)

Izumi Tabata to Japoński profesor , który dzięki swoim badaniom nad wysiłkiem fizycznym stworzył "Protokół Tabaty" , który stanowi podstawę dla treningu "HIIT" -  High Intensity Interval Training (trening interwałowy) , a na interwałach z kolei opiera się właśnie magia i skuteczność treningów Ewy ;)

Jak powstał tajemniczy "Protokół Tabaty" ?
źródło: afterburneffecttraining.com

Tabata w 1996 roku opublikował wyniki swoich badań nad stworzeniem najefektywniejszego treningu dla... łyżwiarzy szybkich ;) . Jego metoda opierała się na obserwacji jazdy na rowerze dwóch grup - pierwsza jeździła "klasycznie" przez 1h na 70% swoich możliwości (70% HR) , a druga natomiast tylko przez jedyne 14minut... Mało coo? Do tego w tych 14 minutach było 5 min rozgrzewki, 5 min. zakończenia i tylko 4 minuty "jazdy". W czasie tych 4 min:

przez 20s pedałowali  na 100% swoich możliwości (100% HR - wzór : HRmax = 208 - (0,7 x wiek w latach) ja np. mam HRmax= 208 - ( 0,7 x 26) = 189,8) , a przez 10 s. odpoczywali, powtarzając tę sekwencję 8 razy co daje nam wysiłek trwający.... całe 2 min. i 40 s.

Ale jakie to 2 min 40 s  jest boskieee.... - dzięki takiemu modulowanemu wysiłkowi uprawiający go sportowcy zwiększyli swoją zdolność do wysiłku "długotrwałego" o 14%, a krótkotrwałego (np. sprint) o 28% ( wartości % to wzrost kondycji tlenowej) . Natomiast w wysiłku "klasycznym" wzrost nastąpił tylko o 9,5%.

Ok. Tylko co to oznacza dla takich "szaraczków" jak zwykli ludzie ?

Okazuje się, że HIIT = PROTOKÓŁ TABATY=TABATA zmniejsza ilość "tłuszczu" bez spadku masy mięśniowej i to w tych cudownych miejscach z których chcielibyśmy się pozbyć nadmiaru kochanego ciała czyli brzucha, bioder i ud . Jednym słowem : papa boczki teraz jest tu tylko maaaasaaa (mięśniowa ;P co w "klasycznych"  treningach nie było możliwe. Im mniej w naszym ciele tłuszczu tym lepiej dla naszego zdrowia ;) .

Ten krótkotrwały i intensywny wysiłek powoduje w naszym ciele wzrost hormonów przyspieszających metabolizm i to na 24 h :) od zakończenia wysiłku fizycznego.

Najważniejsze w treningach interwałowych jest połączenie wysiłków siłowych oraz kardio ;) czego w treningach zaproponowanych przez Ewę jest całkiem sporo.

źródło: bebio.pl
Odpaliłam dzisiaj płytkę Ewy "Metamorfoza 21 dni". Jak wiecie lubię treningi Ewy i wiem, że są skuteczne:) . Jednak od pewnego czasu zaniedbałam trochę swoje treningi, bo miałam wrażenie, że nic się nie zmieniają i ciągle ćwiczę to samo tylko w innej konfiguracji. Ta płyta wyróżnia się o tyle innowacyjnością bo wykonujemy ją z piłką do fitnessu i dlatego kiedy tylko zobaczyłam, że zestaw płyta + piłka dostępny jest na stronie bebio.pl od razu wiedziałam, że muszęęę go mieeeć :D
źródło: bebio.pl
Kiedy chodziłam na siłownię bardzo lubiłam ćwiczenia z piłką :) Kojarzyły mi się z dzieciństwem kiedy to miałam taką piłkę do skalania z rogami :D i zajęcia na piłce zawsze traktowałam z lekką dozą humoru, a ćwiczenia z nią były dla mnie przyjemne :)

Z góry mówię, że płyta jest raczej dla osób zaawansowanych. Ćwiczenia wymagają sporo wysiłku fizycznego i samozapacia - sama mniej więcej w połowie miałam ochotę paść na twarz, ale popychałam siebie siłą woli i mówiłam sobie , że "kto nie idzie do przodu cofa się " i szczęśliwie dobrnęłam do końca.

Zresztą programy Ewy opierają się na "momencie kulminacji bólu" - coś jak treny ;p , a potem już tylko z górki, więc jak popchniecie i przepchniecie swoje ciało przez trudny moment jest już tylko lepiej :)

Program "Metamorfoza 21 dni" składa się z 10 rund , a każda rund z  3 serii 2par ćwiczeń - kardio i siłowych. Każde ćwiczenie trwa po 30 s i 10s przerwy w czasie, której możemy wziąć łyka wody i zmienić pozycję.  Podoba mi się to , że po raz pierwszy w tym programie oprócz czasu "ile sekund do końca ćwiczenia" zaczęto wprowadzać napis "runda 1...2...3..." jedyne czego mi aktualnie brakuje to widoczny pasek czasu na stałe - lubię wiedzieć ile jeszcze będzie trwać cała płyta ( odpalam ją na DVD a nie na kompie) pozwala mi to na powtarzanie sobie jak mantrę w głowie " jeszcze tylko .... " jakoś lepiej wpływa to na moją kondycję psychiczną zwłaszcza jak jeszcze dobrze nie znam programu.

Ćwiczenia w większości były dla mnie nowością, choć część kojarzyła mi się z lekka z dobrze znanymi. Kluczem całej metamorfozy i skrócenia czasu oczekiwania efektów jest wprowadzenie elementu "niestabilności" czyli piłki co powoduje zaangażowanie większej ilości mięśni oraz zwiększenie spalania energii. Dla mnie te ćwiczenia to była prawdziwa frajda, bo w czasie przerw dryblowałam sobie wielgachną piłą lub skakałam sobie na niej ;p - z czego mój pies miał bekę :D

Ćwiczenia można wykonywać też bez piłki ale dla mnie to byłoby już nie to samo - cały czar ma właśnie ta piłka ;) jest to główny plus i minus - piłka dość sporo kosztuje i ćwiczenie z nią wymaga dość sporo miejsca. Trzeba też pamiętać o obuwiu z mocną podeszwą - ćwicząc w trampkach niekiedy ślizgałam się po podłodze.

Ewa po raz pierwszy wprowadziła dość długą i skupiającą się na rozgrzaniu stawów rąk i skokowych rozgrzewkę, cool down był całkowicie inny od dotychczasowych bo praktycznie w całości jest wykonywany na stojąco.

Po skończeniu byłam nieźle zmachana, ale też byłam bardzo z siebie zadowolona :) Część ćwiczeń skupiała się na partiach, które zwykle są pomijane w większości programów - triceps , i mięśnie wewnątrz ud, a także te, które znajdują się przy kości ogonowej :)

Teraz skoro powiedziałam A będę musiała powiedzieć też B i ćwiczyć pozostałe 20 dni - trzymajcie kciuki ;) Zobaczymy jakie będą efekty mojej metamorfozy ;) Z góry zaznaczam, że nie zamierzam katować się żadną dietą tylko samymi ćwiczeniami - nie lubię diet i nigdy za długo przy nich nie wytrzymuję ;p

26 komentarzy:

  1. Próbowałam ćwiczeń z Ewą ale zazwyczaj po parunastu minutach wymiękam :(( Nie mam takiego samozaparcia jak Ty :P Obecnie ćwiczę z Mel B, ćwiczenia na ramiona oraz nogi i pośladki. Waga stoi w miejscu, za to samopoczucie bardzo się poprawiło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo słyszałam o Mel B ale jakoś nigdy nie ćwiczyłam z nią chyba będę musiała spróbować wreszcie - lubię poszukiwać nowych rozwiązań , zresztą jeżeli wiele osób coś poleca to zwykle tak jest ;)

      Usuń
    2. Wszyscy chcą Mel B bo ma krótsze treningi. Jeden trening MelB trzeba by było powtórzyć 2 razy chyba .... :)

      Usuń
  2. Jeszcze nie próbowałam ćwiczyć z Ewą :) Za to ćwiczyłam z Mel B i Tiffany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę musiała spróbować z obydwoma :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię Ewy ani jej treningów. Zdecydowanie wolę chociażby Jillian Michaels ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedys robiłam hity na rowerze stacjonarnym i kochałam ten wycisk musze wprocic zdecydowanie do tego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie powinnam stacjonarny kupić tylko w moim mikro mieszkaniu nie ma gdzie postawić- na piłkę chodzę do Mamy ;)

      Usuń
  6. Świetny post i genialna autorka :) Blog ciekawy i bardzo inspirujący, każdy znajdzie tutaj coś dla siebie i to jest najważniejsze :) Zdecydowanie będę zaglądała częściej :) Powodzenia i czekam na więcej, buziaki!

    Zapraszam do siebie :) nicoolblog.blogspot.com oraz na mojego fanapge www.facebook.com/NicolKolcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Dziękuję;) nie byłaś ostatnio w Avantii;)

      Usuń
  7. Ćwiczę z Ewą już od marca, schudłam 11 kg ;) Cisnę nadal, uwielbiam ją i dziękuję jej każdego dnia za to że jest ;) M.in. 5 treningów w tygodniu, różne programy. Tego nowego jeszcze nie mam, ale chyba zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łoooo szacuneczek - 11 kg !!!! Srsly? Zazdroszczę masz teraz pewnie piękne ciało :)

      Usuń
    2. Jeszcze nie, pracuję nad tym cały czas :) ale widać różnicę w zasadzie z dnia na dzień ;) Jak dojdę do wymarzonego efektu to wrzucę "przed" i "po" ;)

      Usuń
  8. Jednym słowej żegnajcie cycki - witajcie bicki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe akurat cycków nigdy nie miałam xD Matka natura spłatała mi figla - z tyłu plecy z przodu plecy Pan Bóg stworzył Cię dla hecy xD

      Usuń
  9. Zawsze chciałam spróbować z Ewką, ale moja kondycja jest tak słaba, że raczej rady bym nie dała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrenuj secret - to jest pilates na macia każdy daje radę ;)

      Usuń
  10. No to życzę wytrwałości w ćwiczeniach! Ja nigdy nie ćwiczyłam z Ewą ani z żadną inną trenerka :'D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja bardzo lubię treningi Ewy. Z rozkoszą je oglądam siedząc w fotelu z kawą i ciastkami:) I... to widać:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce :D Trzymam zatem kciuki za Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 interendo , Blogger