HELLO ASIA BOX VOL.3 ! CZYLI CO BYŁO W ŚRODKU I DLACZEGO ? 10 KROKÓW AZJATYCKIEJ PIELĘGNACJI W PIGUŁCE! COSRX , SANA , SECRET KEY , INNISFREE , SKIN79 , SWEET AND WARM EXPERIENCES
11/22/2018
ASIAN LOVE
,
AZJATYCKA PIELĘGNACJA
,
BEAUTY TIPS
,
BOXY
,
FROM ASIAN BEAUTY WITH LOVE
,
HELLOKITTOWE IMPREZY
,
LIFE STYLE
,
TESTY KOSMETYKÓW
Tak tak wiem. Hello Asia vol.3 odbywało się jeszcze za czasów kiedy pogoda była ładna , a dzień długi. Chociaż prawdę mówiąc nie wiem jak była dzisiaj pogoda :p siedzę w pracy xD od ponad 24 h więc dzień rozróżniam tylko po tym , że robi się ciemno , a okno trzeba zamknąć bo jest na maksa chłodno. Hello Asia vol. 3 box to mój własny twór. Kiedy robię boxa staram się, żeby wewnątrz były rzeczy , które mnie samą interesują i które sama chciałabym użyć. W tym roku było też całkiem inaczej niż poprzednio , bo nie stawiałam na sponsorów tylko sama się nim stałam :) . Dostałam również w prezencie dla uczestników od niezastąpionej Berdever kremy pod oczy SANA ( które osobiście uwielbiam!) , poza tym wszystko inne wybierałam i kupowała sama :D . Część osób otrzymała to samo , część była inna , bo nie zawsze udało mi się dostać wszystkiego w takiej samej liczbie jak chciałam. Całość konceptu opierała się oczywiście na 10 krokach Koreańskiej Pielęgnacji wg Charlotte Choo i była opatrzona naklejką z jej książki :). Naklejki udało mi się zamówić w Printea.pl ( pozdrawiam Kingę ! ) , to samo się tyczy naklejek na boxach i moich osobistych wizytówek ;p. Graficzki stworzyła Fancy :).
1. Osobiście oczyszczanie twarzy olejem to mój ulubiony podpunkt Azjatyckiej Pielęgnacji. Bardzo lubię delikatny masaż olejem i zamianę w emulsję po kontakcie z wodą. Wiem , że nic tak doskonale nie usuwa kremów BB , podkładów, sebum i innych silikonowatości jak olej. Czemu ? Odpowiedź stara jak świat ;p PODOBNE ROZPUSZCZA SIĘ W PODOBNYM. W boxie można było znaleźć jeden z moich ulubionych olejów do demakijażu , w więc APPLE SEED CLEANSING OIL OD INNISFREE , a czemu? Demakijaż to nie tylko rutynowe czynności , to też przyjemność dla samej siebie w postaci masażu oraz w tym wypadku... Aromaterapii ;p Olej ma bardzo przyjemny jabłkowy zapach , może nie tak intensywny i apetyczny jak ten z BCL ( ten to dopiero jest mniam ;p) , ale bardzo delikatny i nie rażący mnie nachalnością. Do tego ma bardzo naturalny skład i nie ma w nim oleju mineralnego. Uważam też, że ma bardzo dobrą cenę ok 50-60zł na jolse.
2. Jak wiecie Azjatycka pielęgnacja to podwójne oczyszczanie. Nie można myć twarzy tylko raz ;p. Trzeba zrobić to przynajmniej dwa ;P , a jak jesteście uparci tak jak ja to zrobicie nawet i trzy jeżeli potraktujecie twarz najpierw płynem micelarnym żeby rozpuścić najpierw to co macie na twarzy ;p. Jako drugie oczyszczanie produkt na bazie wody lubię najbardziej produkty z niskim pH i to takie żeby nie przesuszały mi za bardzo cery. LOW pH MORINING GEL CLEANSER COSRX to właśnie taki przyjemniaczek. Nie ma też jakiejś strasznej ceny - ok 40 zł w polskich sklepach co jest prawdziwą rzadkością.
3. Peeling . To nie jest coś co wykonujemy oczywiście codziennie , mamy też wiele rodzajów ;p w końcu peeling można też wykonać za pomocą kwasu ;p. Osobiście lubię peelingi enzymatyczne i to takie , które nakładam na twarz i pocieram delikatnie skórę otrzymując "kłaczki". Bardzo dobry w tym temacie jest CRYSTAL PEELING OD SKIN79 , nie jest jednak typowym gommage. Po starciu drobinki przypominają nieco w działaniu kawałki kryształu i działanie jak zwykły peeling z drobinami.
4. Tonik. Główny błąd w pielęgnacji cery , to , że wiele kobiet kobiet używa toniku do oczyszczania twarzy jak płynu micelarnego . W tym momencie można tylko rozłożyć ręce , bo kiedy byłam nastolatką sama tak myślałam xD ( no co blogerką nie zostaje się z wyssaniem mleka matki ;p ) . Tonik ma za zadanie tonizować , czyli przywracać skórze odpowiednie pH i przygotowywać do wchłania następnych składników. Jak wiecie cholernie lubię COSRX ;p haha, lubię też kiedy w pielęgnacji znajduje się śluz ślimaka lub drożdże ;p i w tym wypadku mamy akurat drożdże , choć część osób dostało tonik z wąkrotką Azjatycką. Drożdżowa wersja przyspiesza regenerację skóry i nadaje jej miękkość .
5. ESENCJA. Kwintesenscja Azjatyckości ;p Powstaje o niego zawsze dużo pytań i mitów. Esencja to produkt na bazie wody zawierający skondensowaną ilość składników aktywnych . W naszych warunkach produktami PODOBNYMI!! ale nie NIE tymi samymi są hydrolaty , które choć wodniste nie posiadają tylu składników aktywnych. Esencja musi być lekka i szybko się wchłaniać , jej zadaniem jest przygotowywanie skóry do wchłaniania następnych produktów. Często pytacie czy ten etap można pominąć - można! Ale jeżeli używasz odpowiednich toników ( czyli takich które mają niskie pH podobne do pH skóry). W Azji nie wszystkie produkty z nazwą esencja są esencjami ;p. ( Wiem śmiesznie to brzmi ) czasem są to produkty zapakowane w małych buteleczkach o bardziej żelowych konsystencjach , ale moim zdaniem nie powinny się tak wtedy nazywać tylko raczej serum/ampułką. Prawdę mówiąc jeżeli widzicie taki produkt powinien Wam się kojarzyć z mniej bogatym w składniki AKTYWNE serum lub ampułką . Tak jak pisałam akapit wyżej - ESENCJA JEST WODNISTA!!. Ten box, który tu widzicie jest wyjątkowy bo posiada w swoim składzie jedną z najlepszych moich zdaniem esencji - Secret Key zawierającą w swoim składzie glactomyces i wodę różaną ( jest jeszcze wersja bez wody różanej , ale osobiście wolę tę).
6. AMUŁKA/SERUM tym razem byłam monotematyczna ;p Klairs fresh juiced vitamin C to zdecydowanie mój ulubiony już od kilku lat produkt . Zauważyłam , że moja skóra po prostu je kocha :D i żadna inna witamina C nie jest tak dobra jak ona :D . W sumie mówiłam to już wiele razy i mam wrażenie, że jestem jak zdarta płyta.
7. Mask sheet . To trochę trudny temat. Pod względem wybrania , które mask sheety są najlepsze. Jestem w trakcie pisania postu - 10 THE BEST MASK SHEET EVER , więc pewnie uzupełnię info na temat ;p. Płachty pokochałam za to , że jest ich ogromny wybór , piękne nawilżają, wygładzają i dają kobietom odrobinę przyjemności w wersji SPA , bez ruszania się z domu . Jeżeli połączycie to z Jadeitowym lub kwarcowym masażerem - o matko... Można osiągnąć ekstazę!
8. Krem pod oczy. Tak jak mówiłam kremy pod oczy dostałam od Berdever :). Nazywam ten krem pod oczy SANA "AJPROMIS" bo dostałam go od Agi kiedyś na święta i napisała pod nim , że to najlepszy krem pod oczy "ajpromis" i tak zostało :D . Przede wszystkim musicie wiedzieć , że jest przeogromny jak na krem pod oczy . Bardzo dobrze natłuszcza i chroni wrażliwą okolicę oka , stosowałam go też jako... krem na noc ;p. Moja skóra w tej funkcji też się z nim mocno polubiła haha .
9. Sleeping pack. Prawdę mówiąc możecie tak nazwać każdy krem na noc . Szczerze mówiąc tych typowych sleeping packów koreąńskich jakoś do końca nie lubię , bo większości - cholernie się kleją i zostają na pościeli. W tym wypadku to był bardziej eksperyment ;p czy wersja z miodem od COSRX będzie inna?
10. Filtr przeciwsłoneczny. Odkąd tylko zaczęłam się bawić w blogowanie i poznałam Azajtyki , uważam , że jest to NIEZBĘDNY podpunkt jeśli chcesz wyjść z domu . Nie wychodzę bez filtra nawet po zakupy. Po prostu odruchowo nakładam go zawsze , a nawet po 2 warstwy , bo w sumie to maluję się w pracy i tam też go nakładam. Filtr chroni skórę przed promieniowaniem UV , tworzeniem przebarwień i fotostarzeniem skóry. Zawsze jak mantrę powtarzam sobie zdanie z Sekretów Urody Koreanek " Gdyby nie promieniowanie przeciwsłoneczne zaczynałybyśmy się starzeć od 60 roku życia" . Dlatego stosuję gorąco i namiętnie. Lubię filtry lekkie , szybko wchłaniające się , nie bielące i z maksymalnym filtrem czyli SPF 50 , PA++++ . Biore lubię też za to , że stosunkowo niską cenę przy tym xD , choć ma w składzie alkohol, a moja skóra ma tendencję do przesuszania się nie zauważyłam , żeby robił mi jakąś krzywdę.
W boxie znajdowały się też inne rzeczy , które w sumie były poza nim xD , bo się nie mieściły jak chociażby książka Victori Tisai , masażer jadeitowy czy płytki gua-sha , a także oczywiście kit katy :P . Jak Wam się podoba moja wersja 10 kroków ? Może macie jakieś sugestie co mogłoby się znaleźć w następnych edycjach ?
Wpis ten powstał w ramach organizowanej przez Michała - Twoje źródło urody akcji blogersko/vlogerskiej „wspaniały rok”.
W
akcji biorą udział inni twórcy a ja zapraszam Cię do nich. Zobacz jak
oni piszą na temat tego i innych miesięcy tego wspaniałego roku:
Czarszka evelyn's shades of red rozmyślania yasminelli Heyitsalexk dobrulblogujekolorowy kraj MAZGOO Blonde Bangs Made by Gigi Kerli - Kinga Kerth ArsenicNiewyparzona pudernica Zakochana w kolorkach Twoje Źródło Urody InterendoCodzienność nasza Mama trójki Esy floresy fantasmagorie w blasku Marzeń pasja rodzi profesjonalizm Domatores Makijażowy świat Sylvii Ekstrawagancka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz