HELLO ASIA BOX VOL.3 ! CZYLI CO BYŁO W ŚRODKU I DLACZEGO ? 10 KROKÓW AZJATYCKIEJ PIELĘGNACJI W PIGUŁCE! COSRX , SANA , SECRET KEY , INNISFREE , SKIN79 , SWEET AND WARM EXPERIENCES


Tak tak wiem.  Hello Asia vol.3 odbywało się jeszcze za czasów kiedy pogoda była ładna , a dzień długi. Chociaż prawdę mówiąc nie wiem jak była dzisiaj pogoda :p  siedzę w pracy xD  od ponad 24 h więc dzień rozróżniam tylko po tym , że robi się ciemno , a okno trzeba zamknąć bo jest na maksa chłodno. Hello Asia vol. 3 box to mój własny twór.   Kiedy robię boxa staram się, żeby wewnątrz były rzeczy , które mnie samą interesują i które sama chciałabym użyć.  W tym roku było też całkiem inaczej niż poprzednio , bo nie stawiałam na sponsorów tylko sama się nim stałam :)  . Dostałam również w prezencie dla uczestników od niezastąpionej Berdever kremy pod oczy SANA ( które osobiście uwielbiam!) , poza tym  wszystko inne wybierałam i kupowała sama :D . Część osób otrzymała  to samo , część była inna  ,  bo nie zawsze udało mi się dostać  wszystkiego w takiej samej liczbie jak chciałam.  Całość konceptu  opierała się oczywiście na 10 krokach  Koreańskiej Pielęgnacji wg Charlotte Choo i  była opatrzona  naklejką z jej książki  :).  Naklejki  udało mi się zamówić w Printea.pl  ( pozdrawiam Kingę ! )  ,  to samo się tyczy  naklejek na boxach i moich osobistych wizytówek ;p.  Graficzki stworzyła Fancy :).  


1.  Osobiście oczyszczanie twarzy olejem to mój ulubiony podpunkt Azjatyckiej Pielęgnacji.  Bardzo lubię delikatny masaż olejem i zamianę w emulsję po kontakcie z wodą.  Wiem , że nic tak doskonale nie usuwa  kremów BB , podkładów, sebum i innych  silikonowatości jak  olej.  Czemu ?  Odpowiedź stara jak świat ;p  PODOBNE ROZPUSZCZA SIĘ W PODOBNYM. W boxie można było znaleźć jeden z moich ulubionych olejów do demakijażu , w więc APPLE SEED CLEANSING OIL OD INNISFREE    , a czemu?  Demakijaż to nie tylko rutynowe czynności , to też  przyjemność dla samej siebie  w postaci masażu  oraz w tym wypadku... Aromaterapii ;p  Olej ma bardzo przyjemny  jabłkowy zapach , może nie tak intensywny i apetyczny jak ten z BCL ( ten to dopiero jest mniam ;p) , ale bardzo  delikatny  i nie rażący  mnie nachalnością.  Do tego ma bardzo naturalny  skład i nie ma w nim oleju mineralnego.  Uważam  też, że ma bardzo dobrą cenę ok 50-60zł na jolse.


2. Jak wiecie Azjatycka pielęgnacja to podwójne oczyszczanie.  Nie można myć twarzy tylko raz ;p. Trzeba zrobić to przynajmniej dwa ;P , a jak jesteście uparci tak jak ja to zrobicie nawet i trzy  jeżeli potraktujecie twarz najpierw płynem micelarnym żeby  rozpuścić najpierw to co macie na twarzy ;p.  Jako drugie oczyszczanie produkt na bazie wody lubię najbardziej  produkty z niskim pH i to takie żeby nie przesuszały mi za bardzo cery. LOW pH MORINING GEL CLEANSER COSRX to właśnie taki przyjemniaczek.  Nie ma też  jakiejś strasznej ceny - ok  40 zł w polskich sklepach co jest prawdziwą rzadkością.


3. Peeling . To nie jest coś co wykonujemy oczywiście codziennie ,  mamy też wiele rodzajów ;p  w końcu  peeling można też wykonać za pomocą kwasu ;p. Osobiście lubię peelingi enzymatyczne i to takie , które nakładam na twarz i pocieram delikatnie skórę otrzymując "kłaczki". Bardzo dobry w tym temacie jest CRYSTAL PEELING OD SKIN79 , nie jest jednak typowym gommage. Po starciu drobinki przypominają nieco w działaniu kawałki kryształu i działanie jak zwykły peeling z drobinami.

4. Tonik. Główny błąd w pielęgnacji cery , to , że wiele kobiet kobiet używa toniku do oczyszczania twarzy jak płynu micelarnego . W tym momencie można tylko rozłożyć ręce , bo kiedy byłam nastolatką sama tak myślałam xD ( no co blogerką nie zostaje się z wyssaniem mleka matki ;p ) . Tonik ma za zadanie tonizować , czyli przywracać skórze odpowiednie pH i przygotowywać do wchłania następnych  składników. Jak wiecie cholernie lubię COSRX ;p  haha, lubię też  kiedy w pielęgnacji znajduje się śluz ślimaka lub drożdże ;p  i w tym wypadku mamy akurat drożdże , choć część osób dostało  tonik z wąkrotką Azjatycką. Drożdżowa wersja przyspiesza regenerację skóry  i nadaje jej miękkość .


5. ESENCJA. Kwintesenscja Azjatyckości ;p  Powstaje o  niego zawsze dużo  pytań  i mitów.  Esencja  to produkt na bazie wody  zawierający  skondensowaną  ilość składników aktywnych . W naszych warunkach  produktami  PODOBNYMI!! ale nie NIE tymi samymi  są hydrolaty , które choć wodniste nie posiadają tylu  składników aktywnych.  Esencja musi  być lekka i szybko się wchłaniać , jej zadaniem jest przygotowywanie skóry  do  wchłaniania  następnych  produktów.  Często pytacie czy ten etap można pominąć - można! Ale jeżeli używasz odpowiednich toników  ( czyli takich które mają niskie pH podobne do pH skóry).  W Azji  nie wszystkie produkty z nazwą esencja są esencjami ;p. ( Wiem śmiesznie to brzmi )  czasem są to produkty zapakowane w małych buteleczkach o bardziej żelowych konsystencjach  , ale moim zdaniem nie powinny się tak wtedy nazywać tylko raczej  serum/ampułką.  Prawdę mówiąc jeżeli widzicie taki  produkt powinien Wam się kojarzyć z mniej bogatym w składniki AKTYWNE serum lub ampułką .  Tak jak pisałam  akapit wyżej - ESENCJA JEST WODNISTA!!.  Ten box,  który  tu widzicie jest wyjątkowy bo posiada w swoim  składzie jedną z najlepszych moich zdaniem  esencji  - Secret Key zawierającą w swoim  składzie glactomyces i wodę różaną  (  jest jeszcze wersja bez wody  różanej , ale osobiście wolę tę).  

6. AMUŁKA/SERUM  tym razem byłam monotematyczna ;p  Klairs fresh juiced vitamin C to zdecydowanie mój  ulubiony już od kilku  lat produkt . Zauważyłam , że moja  skóra po prostu  je kocha :D  i żadna inna witamina C nie jest tak  dobra jak ona :D . W sumie mówiłam to już wiele razy i mam wrażenie, że jestem jak zdarta płyta. 


7. Mask sheet .  To trochę trudny  temat.  Pod względem  wybrania  , które mask sheety  są najlepsze.  Jestem w trakcie pisania postu - 10 THE BEST MASK SHEET EVER , więc pewnie uzupełnię  info na temat ;p.  Płachty pokochałam za to , że jest ich ogromny wybór , piękne nawilżają, wygładzają  i dają kobietom  odrobinę przyjemności w wersji SPA , bez ruszania się z domu . Jeżeli połączycie to z Jadeitowym  lub kwarcowym  masażerem  - o matko... Można osiągnąć ekstazę! 

8. Krem pod oczy.  Tak jak mówiłam  kremy pod oczy  dostałam  od Berdever :). Nazywam ten krem pod oczy  SANA   "AJPROMIS" bo dostałam go od Agi kiedyś na święta i  napisała pod nim  , że to najlepszy krem pod oczy "ajpromis" i tak zostało :D . Przede wszystkim musicie wiedzieć , że jest przeogromny  jak  na krem pod oczy .  Bardzo dobrze natłuszcza i  chroni  wrażliwą okolicę  oka  , stosowałam  go też jako... krem na noc ;p.  Moja skóra w tej funkcji też się z nim mocno polubiła haha . 


9. Sleeping pack. Prawdę mówiąc możecie tak nazwać każdy krem na noc . Szczerze mówiąc tych typowych sleeping packów koreąńskich  jakoś do końca nie lubię , bo większości - cholernie się kleją i zostają na pościeli.   W tym wypadku  to był bardziej eksperyment ;p  czy wersja z miodem  od COSRX będzie inna? 

10. Filtr przeciwsłoneczny.  Odkąd tylko zaczęłam się bawić  w blogowanie i poznałam  Azajtyki  , uważam , że jest to NIEZBĘDNY podpunkt jeśli chcesz wyjść z domu . Nie wychodzę bez filtra nawet po zakupy.  Po prostu odruchowo nakładam go zawsze , a nawet po 2 warstwy  , bo w sumie to maluję się w pracy i tam też go nakładam.  Filtr chroni  skórę przed promieniowaniem  UV  ,  tworzeniem  przebarwień i fotostarzeniem skóry.  Zawsze jak mantrę  powtarzam sobie zdanie z Sekretów Urody  Koreanek  " Gdyby nie promieniowanie przeciwsłoneczne zaczynałybyśmy się starzeć od 60 roku życia"  . Dlatego stosuję gorąco  i namiętnie.  Lubię filtry lekkie , szybko wchłaniające się , nie bielące i z maksymalnym  filtrem  czyli  SPF 50 , PA++++ . Biore lubię też za to , że stosunkowo niską cenę przy tym xD , choć ma w składzie alkohol, a moja skóra ma tendencję do przesuszania się nie zauważyłam , żeby robił mi jakąś krzywdę.  


 W boxie znajdowały się też inne rzeczy ,  które w sumie były poza nim  xD , bo się nie mieściły  jak chociażby książka Victori  Tisai , masażer jadeitowy  czy płytki gua-sha , a także oczywiście kit katy :P .  Jak Wam się podoba moja wersja 10 kroków ?  Może macie jakieś sugestie co mogłoby się znaleźć w następnych edycjach ?


Wpis ten powstał w ramach organizowanej przez Michała - Twoje źródło urody  akcji blogersko/vlogerskiej „wspaniały rok”.
 
 
W akcji biorą udział inni twórcy a ja zapraszam Cię do nich. Zobacz jak oni piszą na temat tego i innych miesięcy tego wspaniałego roku:
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 interendo , Blogger