Świąteczny Azjatycki Haul - część trzecia - It's SKIN owy LANS z Beautikon.com :)


Zanim powiem cokolwiek zadam pytanie : GDZIE JEST MÓJ CHILLBOX?!
Pytanie jest oczywiście głupie...
U KURIERA INPOSTU .... ( podobnież jak w grudniu nie doszło mu się...)
Normalnie dowcip roku w stylu : <puk puk> kto tam? ... STUDENCI xD

Beautikon.com miał Mikołajkową promocję.... Miał taką promocję, że jak ją zobaczyłam wiedziałam, że muszę z niej skorzystać xD 

Promocja polegała na tym, że osiągając poszczególny próg zakupowy dostawało się dodatkowo bonusy... I to nie byle jakie bonusy... 

Nie chwaląc się oczywiście osiągnęłam najwyższy xD czyli dostałam:
-3 mask sheety <3
-zestaw miniaturek Prestige D'escargot  ( lotion, toner, krem, no i krem BB)
-Mini maseczkę todak pack
-Macaroon lip balm :D i 3 niespodzianki , których być nie miało a były ;p ( <3 )

Żeby było śmiesznie wiele produktów, które chciałam mieć w swej żądzy posiadania było w zestawach prezentowych, które miały jeszcze niższą cenę...

Hello-Kittowy-Gollum zadziałał xD Jak zwykle :p

Lubię robić zakupy na Beautikon.com :) Z kilku powodów - szybkość i jakość obsługi - pierwszorzędna :) - Moduł Turbo :D Zamawiasz w poniedziałek rano we wtorek jest :D <yupii> :D, zapakowane tak, że NIE ma opcji żeby coś się zakupom stało :D.
Beautikon nigdy nie żałuje próbek i innych bonusów w postaci dodatkowych  prezentów np. mask sheetów :) (hihihi)

Tym razem zaskoczył mnie również tym, że zestawy prezentowe  były tak pięknie opakowane , że aż musiałam zrobić im zdjęcie... ( wiecie niestety w robieniu zdjęć jestem totalne beztalencie więc nie oddam Wam tego niezapomnianego piękna ;p - achhhh ten szacuneczek do Azjatyków <3 tylko inny Azjato-świr to zrozumie :D

Nooo i oprócz "obiecanych" gratisów znalazłam w środku jeszcze dodatkowe - w postaci błyszczyka i rękawiczek-mask sheetów <3 ( czyż takie dopieszczenie łakomego klienta nie sprawi, że wróci po jeszcze? No jasnee... Przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia :D

Zacznę od rewelacyjnych nowości :) Pokochałam je jak tylko zobaczyłam je w sklepie :D a jak już trafiły w moje łapiszcza i poczułam ich moc działania na sobie to już było po mnie - miłość na zabój :D ( zielona herbata - pogromca niedoskonałości ! )

Nowości kupiłam w świątecznym zestawie - wyglądał o tak ślicznie :D:


Wewnątrz mamy olej i piankę grejpfrut z zieloną herbatą oraz limonkowy krem do rąk mini bebe w przesłodkiej tubce ala farbka :)


Jestem zachwycona pianką i olejem :) Czemu ? Zapach :)
Magia orzeźwiającej zielonej herbaty z energetycznym cytrusem w wersji totalnie NIEnachalnej mmmm..... Lubię to :)


Jestem wrażliwa na zapachy :) Zapach produktów może mnie przekonać do siebie, albo skutecznie odstraszyć - ten mnie zaczarował :) . Jestem nawet w stanie wybaczyć olejowi jako pierwszy w składzie MINERAL OIL , ale - who care's?  ;p ( nie zapchało mnie po nim ;p został rozgrzeszony tym "szatańskim zapaszkiem" ;p hahaha ;p . 

Pianka również pachnie w ten sposób - nałożona na siatkę niewielka ilość idealnie się pieni i zostawia po sobie przyjemne uczucie orzeźwienia :) .

Bardzo dobry duet - udana seria It's skin :)


Co do kremu do rąk - całkiem przyjemny :) choć muszę przyznać, że jego kuzyn - cookie hand cream w wersji strawberry , który kupiłam z truskawkowym makaronem :D zdecydowanie bardziej mnie urzekł :D.


Ciasteczkowy krem do rąk - trochę kojarzy mi się z lodami w kubeczku :). Jak się go otworzy wygląda jak straciatella :D . Truskawkowa straciatella :D . Co dziwne "czekoladowe" łatki szybko się rozsmarowują :D . Ręce po tym ciasteczku są po prostu apetyczne :D <yummy> :D


Jedyny minus tego ciasteczka? Cena powoduje, że można się nim zdeczka zadławić xD . Koneserzy gatunku tacy jak ja będą zachwyceni :p



Macaron lip balm chciałam poznać:) Cieszę się, że dzięki promocji udało mi się poznać aż 2 zapachy czyli różowy strawberry i żółty ananas :D . Opakowanie ala słynne ciasteczka są świetne :D Do tego mają bardzo dobrą jakość - wiecie jak mnie irytowało rozwalające się balmi.... Tutaj słoiczek bardzo lekko się skręca i rozkręca, ale NIE rozpada :) Konsystencja jest zbita ale NIE przebrzydle tłusta , choć pod wpływem dotyku palca nabiera się idealną ilość :) Dobra wiadomość jest też dla osób, które nie do końca lubią "słodki" i "klejący" smak - totalnie NIE drażniąca wazelinka :).

Co do zestawu mask sheetów "WHEN" to na pewno dostaną osobnego posta :D . Czemu?
Bo jeszcze ich NIE otworzyłam xD. Zostawiłam je sobie na później :))


WHEN to firma produkująca mask sheety z biocelulozy . To droga i luksusowa mask-sheeto-marka. Jak sobie pomyślę, że mam mieć je na twarzy to ścina mi się krew w żyłach z ekscytacji :D

Powiem z góry - wymagam od nich dużo ;p mam nadzieję, że NIE zawiodą no ale czas pokaże ;p Wyczekujcie posta :D


Kupiłam też oczywiście kolejne opakowanie kultowego VC effektora :) . Uwielbiam kremy wodne It's skin pisałam Wam o nich przy okazji kilku innych postów - moich ulubieńcach , top 10 azjatyków dla początkujących i dalej podtrzymuję to co powiedziałam o nich - tego trzeba spróbować samemu :)

Mini Tint to nic innego jak apetyczny błyszczyk :D . Szczerze mówiąc myślałam , że będzie to coś bardziej jak tint Peri-Pera czyli barwniczek , ale okazał się zwykłym błyszczykiem ( choć opakowanie ma śliczne)

Mask Sheetu na paluszki jeszcze nie używałam choć jestem bliska użycia go - mam strasznie przesuszoną cerę na dłoniach od środka dezynfekującego w szpitalu ;( muszę zafundować swoim rąsiom domowe spa ( swoją drogą czy ktoś z Was może powiedzieć mi coś o rękawiczkach cosmabell? cena mnie trochę przeraża, a dotychczas czytałam same sponsorowane recenzje..) 

Nooo i góraaaa próbek :D Haaaa jest tu wszystko co chciałam wypróbować od It's skin <3 ( zapewne zdeterminują moje następne zakupy ;p ) 


Todak pack urzekł mnie nie tylko słodką graficzką ale i praktycznym jednorazowym opakowaniem i bardzo interesującą konsystencją - żelatynki ;p Kolorek uśmiechniętej buźki to zdecydowanie "neonik-pink" . Trochę się z siebie naśmiałam jak nałożyłam ją na twarz - żelkowy potwór xD hahaha.  Nie mniej interesująca alternatywa :) dla maseczko-fanów. Opakowanie podobne do śmietanki do kawy ( w wersji maksi ) jest zdecydowanie bardziej praktyczne niż tradycyjne saszetki :)


Z miniaturami prestige D'escargot miałam już do czynienia przy okazji innej promocji It's skin :) Wiecie, że jestem ślimaczą fanką więc za dużo rozwodzić się na ich temat nie będę :D . Jedyny mankament jest taki , że niestety ale lotion i toner wykonane są z bardzo grubego plastiku i ciężko wydusić to "ślimacze złoto" ;p 

Generalnie połów perełek mi się udał :D jestem zachwycona ^^) swoimi świątecznymi zakupami na beautikon.com :D 





LIFE IS BETTER WITH THE CAT :D

55 komentarzy:

  1. ale masz duzo tych rzechy <3 woooow :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooooo nie da się ukryć xD same wysypują się z szafy xD

      Usuń
  2. o mamuniu jakie cuda :D interesuje mnie zwłaszcza seria z zieloną herbatą :-) ps mój Chillbox też nie dotarł, kurier nie dostarczył mi go i wypisał sobie awizo. Rezygnuję z tego boxu, dopóki nie zmienią tego dziada to nie będę zamawiać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha ja też. Irytuje mnie NOWY-LEPSZY sposób doręczania przesyłek xD . Boxy mają sprawiać przyjemność a nie budzić irytację;/

      Usuń
  3. Ty już chyba cały sklep wykupiłaś, co? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. guzik! nawet nie ułamek tego co chciałabym mieć swym posiadaniu xD

      Usuń
  4. Aż poczułam chęć zrobienia zakupów :P Myślę, że poprawiłoby mi to dziś humor

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaczynam odczuwać potężne pragnienie zrobienia wielkich azjatyckich zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ja z nim walczę codzinnie xD bo mój portfel uciekł gdzieś do końca

      Usuń
  6. Dużo kosmetyków azjatyckich widuję na blogach, ale "osobiście" ich jeszcze nie poznałam.

    Natomiast wyglądają one tak uroczo i "niestandardowo", że bardzo lubię je oglądać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaale cuda! A ten ciasteczkowy krem do rąk... matko :o jadłabym! xD
    A te makaroniki chodzą za mną od baaaardzo dawna :D kiedyś sobie sprawię :D Moje pierwsze Balmi rozwaliło mi się całkiem - jakieś felerne opakowanie :/ ale mam teraz drugie i jest chyba git :D
    Czekam na recenzję mask'ów <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam opory żeby je rozpakować xD nie wiem czemu ale lubię widok tych mask sheetów na półce ;p

      Usuń
  8. Aaale cuda! A ten ciasteczkowy krem do rąk... matko :o jadłabym! xD
    A te makaroniki chodzą za mną od baaaardzo dawna :D kiedyś sobie sprawię :D Moje pierwsze Balmi rozwaliło mi się całkiem - jakieś felerne opakowanie :/ ale mam teraz drugie i jest chyba git :D
    Czekam na recenzję mask'ów <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Szalona jesteś! Uwielbiam Twoje posty kochana! Beautikon, hmmm... Może się skusze. :-P :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym powiedziała - pogrzało mnie do reszty xD

      Usuń
  10. Life is better with the cat <3 :D Cudne zakupki, ja jak widziałaś też się skusiłam na ich promocję :) Beautikon to świetny sklep. Krem do rąk miałabym ochotę zjeść xD A Chillboxa nie komentuję w ogóle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihii to jest moje nowe motto :D nom nie kupię chilla dopóki nie będzie nowego doręczyciela bo mam wrażenie że ten inpost to mój dręczyciel :D

      Usuń
  11. Suuuper :) aż zazdroszczę :D ja się staram oszczędzać, ale za specjalnie mi to nie idzie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żeby oszczędzanie szło mi jak wydawanie kasy to byłabym chyba milionerką xD buahahaha xD

      Usuń
    2. O, zaiste dobra myśl! Ja też :P

      Usuń
  12. Czasem się zastanawiam, w ilu osobach występujesz, o ilu twarzach, że dajesz radę się wymaziać takim ogromem kosmetyków :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciasteczkowy krem do rąk <3 o jaaaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dołączam się do "o jaaaaaa" ;p i jest już nas dwie :D

      Usuń
  14. Ile pięknotek. <3 Te wheny szczegolnie mi sie podobaja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tego Whena aż się boję użyć xD - takie mam wygórowane w stosunku do niego oczekiwania :D

      Usuń
  15. Ślicznie te mini kremiki. Uwielbiam duperelki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja <3 wrażliwa na punkcie głupotek-śliczonek jestem a jakże :D i to tylko po to żeby je kolekcjonować i na nie patrzeć:D

      Usuń
  16. Mają same cudeńka:) Właśnie pisałam o mojej wygranej na wizażu.pl :) Też mam okazję trochę potestować z Beautikonu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiemmmm pozazdrościłam hahaha :D i postanowiłam sobie w ramach rekompensaty sama prezent zrobić :D

      Usuń
  17. ale urocze nowości, a co do boxow hahahah... shiny nigdy do mnie ejszcze nie dotarł , albo sama sie fatygowałam albo miałam inne przeboje z gls,a inpost przyniosl mi dzis ampulki na wypadanie w częściach ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łoooo matko.... żenua.... żal.pl .... jak ja nie znoszę shiny.... ostatnio zrobili się znacznie bardziej zdesperowani bo ciągle bomabardują mnie mailami 'z mega promocjami' szkoda tylko , że tonę w kosmetykach i akurat na pewno nie mam zamiaru topić kasy w shinyyy xD

      Usuń
  18. Inpost uwielbia Twoje chillboxy ... fetysz jakiś czy co :D
    Krem do rąk jak słodki i uroczy <3 zresztą jak wszystko.
    Właśnie te mini ślimaczki opakowania mają za mocne i później jest ciężko z nimi wygrać ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, że to musi być jakiś fetysz xD hahaha :D nie chcę wiedzieć co robią z moimi boxikami xD

      Usuń
  19. Kiedys jak bede duzo zarabiac, to sobie wypelnie kosmetykami z tej firmy pokój po sam sufit :D kusisz strasznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja wcale dużo nie zarabiam a wypchałam chaupę kosmitykami xD - wystarczy odrobina dobrej woli i samozaparcia xD ( tylko nie przesadź bo można dostać zatwardzenie xD

      Usuń
  20. Wow, za niedługo trafisz do księgi rekordów Guinessa xD

    sakurakotoo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ze względu na największą czarną dziurę w portfelu ? xD

      Usuń
  21. Pokaźna gromadka. Powinnaś dostać karnety VIP w skleach z azjatyckimi kosmetykami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem, czemu oni nie chcą żeby taki gorący kociak jak ja nie został twarzą ich sklepów xD hahahahaha xD

      Usuń
  22. Jak zawsze masa cudowności, których zazdroszczę! :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakie to wszystko ładne i urocze. Ja mineral oil nie wybaczam :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuu jaaa wiem u Ciebie w składach nie jest tak NIE Biesko :D

      Usuń
  24. Azjatyckie kosmetyki mają to do siebie, że nie dość, że pielęgnują to jeszcze cieszą oczy. Poszalałaś Koleżanko :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja już do nich pisałam kilka razy i coś czuję że znowu to zrobię ... No ale moje miasto może nowym yorkiem nie jest xD choć myślę, że i tam inpost miałby problem z dotarciem xD ale jednak mamy 100 tyś .... ;((( dawać mojego boxaaaaa bo pogryzęxD - też chcę ponarzekać na zawartość a co .... :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie znam tych kosmetyków, ale pudełeczka cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  27. ja takze byłabym zadowolona z takich zakupów ;)!

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzięki Tobie poznaję świat azjatyckich kosmetyków:) Nie mam pojęcia kiedy TY to wszystko stosujesz i zużywasz ale gratuluję. Bardzo mi się u Ciebie podoba i zaglądam tu często więc dołączę do Twojej grupy wsparcia. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 interendo , Blogger