NOWOŚCI KWIETNIA i MAJA . HAUL I PREZENTY CZYLI TO CO TYGYSKI LUBIĄ NAJBARDZIEJ ;p


W czerwcu jakoś mi pisanie nie idzie. I nie jest to efekt lenistwa , a totalnego braku czasu. Miałam kursy specjalizacyjne i staże też niestety specjalizacyjne , na które musiałam dojeżdżać i wstawać o 5 rano co mnie lekko demotywowało do czegokolwiek  ;/ O tak nawet miałam nową porę snu - 21 xD . A i tak chodziłam jak zombie.  Kwiecień i Maj były bardzo bogate w nowości. Nie mam tu nawet wszystkich zdjęć więc pewnie wsadzę je w nowości czerwca , bo i tak jest tu tego ogrom. 

Będzie tu przede wszystkim jak ? Ano Chaotycznie. Miało być mniej wyszło jak zwykle. I to cholerna jasna bardzo mocno jak zwykle ... Zresztą można zobaczyć na poniższych obrazkach. Podróże i wyjazdy nie sprzyjają minimalizmowi ;p. Bierze się niby małą walizeczkę żeby nie za ciężko było i żeby kosmetyczka się zmieściła ;p a potem ZONK... Zapraszam do mojego małego rozpustnego skarbca ;p . 

Na pierwszy ogień poszła jednorożcowa paczka . Be  unique as unicorn ! (Chyba z wrażenia zmienię nazwę tego bloga xD ) następnym razem będzie łeb jednorożca nie Hello Kitty :p ( chociaż niestety nie mogę sobie pozwolić na stratę twarzy xD haha . Magicznego zwierzaka w tych miesiącach było dużo a nawet śmiałabym rzec za dużo ... Normalnie pierdolca dostałam i moje otoczenie też ;p . U góry na pierwszym zdjęciu macie prezent od Kasi @myskinstoryy . Najbardziej cudna jest opaska z jednorożcem , w której wyglądam jak Teletubies xD O mamo... 

Żeby jednorożców nie było za mało tu już moje własne zamówienie Too Faced z Sephory :p Po raz kolejny mówię Wam - o matko jak ja lubię patrzeć na zbiór moich paltek xD Haha . Ta pójdzie do rozdania urodzinowego :) ( tak interendo ma już 3 latka  więc już sięgam bródką ponad stół :D . Tęczowy rozświetlacz podarowałam Secetaddiction , ale poczta jak zwykle wykazała się niesamowitym wprost talentem i przyszedł do niej w totalnej rozsypce ;/  Uratowała go jedna i teraz jest very unique ( as uniqorn :D


Jakby jednorożców było Wam za mało to poniżej macie limitkę z colourpop z My Little Pony ;p . Błyszczyki były tak oczojebne , że powędrowały w ręce najbardziej mi znanej Papugi z LoroParku haha czyli Ewki Orchidei :D .


Zestaw z Huda Beauty ostatecznie tez trafił w jej ręce . Pomalowałam się nim dwa razy i doszłam do wniosku , że to jednak nie mój odcień i źle się w nim czuję . Widziałam jednak że są "nowe" usta w odcieniu bardziej pomarańczowym , więc może tym razem zaiskrzy ?


O tak kolejny zestaw w stylu - "pomadka na dzisiaj" pomadka z serduszkiem to limitka z Guerlain "KISS KISS" i jest po prostu boska - daje kolor , który bardzo lubię "my lips but better" , Dior to Rose Rose , który kupiłam  dlatego, że moja koleżanka z pracy ma identyczną , ale stwierdzam , że tak doskonale jak ona nikt inny nie wygląda i ostatecznie trafi w jej ręce ;p. Givenchy to typowy nude ,który też mi przypasował ;p , a jakże :D .


Poniżej tegoroczny box z Sephory w wersji koreańskiej . Było dużo głosów na nie , ale osobiści przypadł mi do gustu :) . Mianiaturki wykorzystam w swoich wypadach , a mask sheet trafi czy tak czy tak na moją twarz :p .



Nowe etui na mojego iphone musiały być oczywiście w Sailor Moon . To zdecydowanie moje zboczenie ;p. Hahah.


Becca i paleta rozświetlaczy Ocean Jewels to dozgonna miłość i odkrycie nowej jakości rozświetlenia. Przepiękne opakowanie kryje w sobie 5 kolorów rozświetlaczy , które używam razem. Na twarzy rozświetlenie jest tak piękne i subtelne , że nie mogę się nadziwić, że twarz może tak dobrze wyglądać ;p . Największy efekt wow jest kiedy patrzę na swoje odbicie w szybie  - serio xD . Wiem , że to śmiesznie brzmi , ale to prawda xD . Smugi rozświetlenia żarzą się w odbiciu jak lamki solarne :D . Piękne , piękne i jeszcze raz piękne!



O matko.... Maski z THE OOZOO.... Te kapsułkowe mogę szczerze polecić - bardzo dobre działanie , ale te strzykawkowe... Masakra... Dostałam pierwszy raz w życiu reakcji alergicznej , która przez ponad tydzień nie chciała , ze mnie zejść... Drobne surowicze kropki upstrzone wszędzie tam gdzie nasmarowałam się esencją głównie widoczne i uporczywe na dekolcie ( nigdy w życiu nie miałam wysypki w tym miejscu! ) . Cena w Sephorze po prostu boli 39zł , a kupowałam je na koreańskiej stronie za uwaga 1,5 dolara.... Do tego esencja w mojej opinii śmierdzi , co strasznie uprzykrza mi używanie plus trafiła się jedna maska źle wykrojona - bez wycięcia na nos... Wstyd i hańba. Jestem na nie.


O nowości Bentona czyli Cacao Moist and Mild Toner mieliście okazję przeczytać w osobnym poście - TUTAJ!


Piankę z Hada Labo dostałam w rozdaniu organizowanym na instagramie . Jest bardzo podobna do wersji Japońskiej i niestety ma też jej wady - dość duże przesuszenie twarz i pieczenie kiedy dostanie się do oka.


Portfelik Galante mogliście zobaczyć w czasie mojego posta o zawartości torebki - TUTAJ!


Maski kibica ze SKIN79 trafiły do mnie z okazji rozdania na instagramie i miałam okazję użyć ich z moim mężem ;p . Jakość bardzo skinowa , więc ten kto zna firmę i ich mask sheety ten wie o co mi chodzi :D .


Poniżej i powyżej macie prezenty z Meet Beauty - moją relację możecie przeczytać TUTAJ!











Paletki z Nabla , które niedawno robiły furrorę poszły do rozdania, bo stwierdziłam, że chyba już dość zasilania mojej "wizualnej" kolekcji xD . ( choć od przybytku głowa nie boli ;p) . W mojej opinii zdecydowanie wygrywa Dreamy , choć opakowanie bardziej w moim guście ma Soul Blooming.


Kolejne Sephorowości ;p czyli maseczka bąblująca Tako od tony moly. Niestety z przykrością muszę przyznać , że maseczka jest... DOBRA . Nie lubię Tonego , ale jest to już drugi produkt , który bardzo przypadł mi do gustu i to jest straszne xD . Serio xD . Mam z tego powodu depresję , że tak ją lubię xD . Ma ładny zapach , przyjemną pudingowo-mussową konsystencję i przyjemne bąblujące działanie :) . No i oczywiście to urocze opakowanko ;p


Eh... Boscia... Najdroższe moje rozczarowanie. Maseczka peel-off to nic innego jak 10 razy droższy pilaten i jego black mask . Nie zauważyłam jakiś zajebistych efektów xD . Prawdę mówiąc nic nie zauważyłam . Pudding za to oprócz ładnej nazwy ma działanie jak każda inna maska z glinką tylko też jest 10x droższy . Strata kasy . Poszły już w świat.


Juicy Shaker z Lancome to muszę przyznać małe perełki :) . Apetycznie pachną , nadają subtelne kolorki i ładnie pielęgnują usta :) . Kupione na wyprzedaży w Sephorze i jestem bardzo zadowolona z ich posiadania ;p .


Tu macie dwie paletki Peaches z Too Faced. Tak mam pierdolca na punkcie tej firmy i paletek do makijażu. Mattes kupiła dla mnie rok temu koleżanka , a white peach kupiłam w tym roku ;p. Prawdę mówiąc w mojej opinni white peach jest ładniejsza niż mattes . Obie mają u mnie minus za to , że NIE PACHNĄ!!


O matko... Tu jest moje makijażowe objawienie czyli maluch z Huda Beauty warm obssesions. Mam już zrobione zdjęcia pozostałych cacuszek w tym dwóch nowych , ale nie ujrzycie ich tutaj ;p . Prawdę mówiąc to są aktualnie jedyne paletki , którymi się maluję xD i robię to z ogromną przyjemnością , bo konsystencje i pigmentację mają wyjątkową to samo z trwałością. Są do tego przyjemnie malutkie i bogate w kolory więc mieszczą się praktycznie wszędzie :) . 

Zoeva Carmel Melange trafił w prezencie dla koleżanki , widziałam, że w Sephorze są teraz urocze miniaturki paletek od których aż ciężko odwrócić wzrok takie są kuszące ;p .


Kolejny Too Faced i Diamond Light ;p . Pomysł i opakowanko ma przednie . Niestety praca z nim to koszmar... Serio. Jest tak twardy , że pędzel to chyba powinien być zrobiony ze szczoty ryżowej xD . Najlepiej nakładać go palcem :D .


Och Giorgio Armani i Si Passione czyli nowy zapach , który  gdyby był trochę trwalszy na pewno byłby jeszcze lepszy. Mam ostatnio fazę na zapachy. Nie da się niestety tego ukryć ;p . Kupiłam ich w ostatnim czasie sporo i nie zanosi się na przestanie ;p. Somebody Stop Me ! Sasasasa ;p Ciekawe na iperfumy była boska promocja z piękną kosmetyczką w gratisie - moja Mama już się do niej przyssała :D  i na bank już nie odda :D.


Poniższy zestaw makijażowy dostałam od Olki Heyitsalexk . Było tam jeszcze więcej rzeczy , ale nie mieściły mi się kadr xD .


Piękną piżamkę w Hello Kitty dostałam od mojej blogomamusi :D Moniki :D . Kocham ją ;p. Wiecie, że brakowało mi porządnej piżamy w Hello Kitty ? Skandal :D . Gadżety "żarciowe" w Hello Kitty trafią na Hello Asia vol. 3 więc idealnie :p.


Kolczyki z Sotho musiały być moje. No sami popatrzcie kogo Wam przypominają ? No tak Czarodziejka z Księżyca miała identyczne :D . Serio :D Od razu się zakocham gdy je tylko zobaczyłam ... Mrau!


Na koniec cudowny myjacz z Heimish . Nie wiedziałam , że go tak pokocham . Poprzednio moja styczność z Heimish i All Clean Balm była niewypałem . Niestety... All Clean Green Foam to bardzo delikatny nieprzesuszający myjacz o konsystencji żelowej . Ma idealne ph 5,5 słabo się pieni i nie podrażnia skóry . Jest nawet lepszy od low ph z COSRX choć lubię obydwa :D .




Tym razem koniec męczenia was moimi newsami ;p. Oczywiście to nie koniec i pewnie  w przyszłym miechu pokażę Wam znowu Maj xD .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 interendo , Blogger